Rozhasana małpa na (dosłownym) Jackass'ie...
(nie hasie)
czyli w całym tym surrealnym rollercoasterze...
...ja już nic nie wiem...
o_O
o_O
jak się odnajdę...
to odnajdę & zaległe candy'zowanie...
P.S.
Toruń dla Rabki :*
Toruń dla Rabki :*
&
Żabka dla Żabki :*
życzę sobie miłej zacierki i wyskakiwania niczym surykatka z czarnej d...
A osiołek ani hu hu ;DDDD
OdpowiedzUsuńOsiołku...
OdpowiedzUsuńJa kozetkę po proszę... i jak zwykle coś pysznego ;)
i duuuuuuuuużo czekolady tym razem ;)
OdpowiedzUsuńPan mówi, Pan ma całą górę, i wino na skończenie toastów :)
OdpowiedzUsuńKiedy
to ja tym razem zajmę się winem pod pachą i 2/3 czekolady ;)
OdpowiedzUsuńno tak... 4 brakuje do tych zaczętych, a ja mam jeszcze kolejny w planie- przydałoby się przynajmniej- może standardowo, jak co 2 tygodnie- po warsztacie?
Łeeeee... Miało być Candy ;]
OdpowiedzUsuńale jest roller ;)
OdpowiedzUsuńAle żaba po całusie (ponoć) zawsze przemienia się w księcia...:p
OdpowiedzUsuńno i co wyszło?
OdpowiedzUsuńani księcia ani nikogo!!!
a ja dalej w te bajki wierze...
Wierzyć trzeba.
OdpowiedzUsuńCierpliwości, jest zimno i żaby przez to są nieco oporne:)
Żaby Dziaby & Dziabole to oporniki są ;)
OdpowiedzUsuńo nadziei baję to ja zawsze opowiadałem, pokazując ją w dwóch różnych odsłonach paradoksalnych ;)