sobota, 5 listopada 2011

,,Ecce HaM(o)..."



preludium szkicowe


czyli ciąg dalszy ludzkiego obnażenia & stanięcia w prawdzie swojej istoty...

Oto człowiek...
szkic z przełomu czerwcowego (?)
ukończony jakiś czas temu :)


,,Ecce HaM(o)..."

węgiel + czarny akryl na kartonie
100x70

chrabąszcz (chyba mój ulubiony z serii ,,homo"), który miał być tylko szkicem przed obrazem, nabrał troszkę więcej wartości niż niekontrolowana plama :)

Szkic ciągle balansuje z miejsca na miejsce...
(jak i reszta szkiców walająca się po kątach- za łożem- a raczej dwoma łożami)
prawdopodobnie długo u mnie miejsca nie zagrzeje ;)
kiedyś pewnie będę sobie pluł w pyszczydło, ze rozdaje szkice ubogim, albo emigrują po śmietnikach- po prostu miejsca już brak, a za szafa i tak się niszczą :)



Jestem termoforem...
tak...
i chyba nie jest to wina mojej jakiejkolwiek posuchy...

przed zaśnięciem moje ciało zaczyna się nagrzewać, czując pulsujące palce, które maja ochotę wybuchnąć z gorąca...
w momencie kiedy nie wstanę i sie nie ochłodzę zostając w łóżku błogo odpływając w śnie, oblewa mnie pot... pot to mało powiedziane...
jest to parowanie ciała, któro chyba posiada w sobie wiaderko wody!
co jest równoznaczne ze zmianą pościeli...
chwilami jest to męczące, szczególnie podczas drzemki popołudniowej...

zaznaczam, że nocą sypiam nago & pod kocem i przy otwartym oknie...

jest kilka wersji:

za dużo benzyny w pracowni i trujących substancji, które ciało wyrzuca...
za mało jedzenia, którego ciało się domaga...
przekwitam- skoki cieplarniane...
wypacam tęsknotę- pękając z mym sercem...
za dużo myślę przed zaśnięciem- bawiąc się w prymitywnego filozofa...
wyrzucam w ten sposób z siebie pląs & has...
jestem grzejnikiem- bez zaworu, który można zakręcić...
jestem termoforem- którego trzeba tulić pożyczając od łóżka do łóżka...
(ostatni wariant najbardziej mi pasuje)

zastanawiam się który wariant najbardziej jest prawdopodobny, bo każdy pochodzi z innych ust ;]



Na zakończenie małe preludium ukazujące już drugą matrycę zeżartą przez kwas (akwaforta), z kolejnym obliczem my unavaible inspiration ;)





tym razem szykuje się tryptyk, powiązany z długotrwałym projektem- o czym pisałem jeszcze niedawno ;)




muzycznie buja dziś stara, dobra Kelis :D

13 komentarzy:

  1. A może po prostu trzeba iść do lekarza albo to poświadomie przeżywany stres lub jakieś napięcie, zepchnięte do podświadomości?

    Czyli jakby nie było - lekarz, lekarz, lekarz

    i nie pytać, nie biadolić, tylko z nogi zapier... :D

    PS Może jeszcze zrobimy ranking, słupki procentowe, statystki i podsumowanie ? :DDD ;P :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł :P

    ranking:
    ,,Co dolega Kimuszce?"
    ha ha ha

    ja nie lubię do lekarza... ja mam chyba jakąś awersje :D tak w ogóle żeby chorować trzeba mieć... zdrowie :P

    samo przyszło, samo pójdzie ;]

    od wypadku nie byłem ani razu u lekarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aju zobaczymy jak wyjdzie w praniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na kolejny rysunek, mam tylko jedno skojarzenie ;DDD
    Jestem autentycznie zboczony i nie mam zamiaru leczyć tej dolegliwości buahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się brat;]

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy masz już upatrzonego jakiegoś konkretnego ubogiego? Jeśli nie, to u mnie za szafą jest jeszcze trochę miejsca...

    Kimciu gada gada gada, a tymczasem osobiste obcowanie z jego chrabąszczami to całkiem oddzielne, milczące przeżycie. Zasmakowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hds ;) drzew na starość się nie przesadza, więc nawet już Ja boczkiem patrze na Twoje seksualne erupcje wewnętrzne ;]

    Siossssssssstra :* dostaniesz ten szkic przed wywaleniem go do kubła :*

    Aneto :) ubogich i strapionych w duchu jest wiele, którzy lubią zbierać makulaturę ;]
    ale z chęcią użyczę Twojej szafy :D jest przynajmniej szansa, ze coś z nich pozostanie ;]

    zasmakowałaś milczenia z chrabąszczami?
    o zgrozo ;) mam nadzieje, że nie trzeba Cię reanimować ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, podzielam zdanie Anety.

    Z Kimciem najlepiej kiedy mówi mało albo mówi konkrety. A on naprawdę umie opowiadać o własnej twórczości w sposób bardzo emocjonalny i sycący.

    Bardzo tego Chłopak potrzebuje...

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem rysunek jest świetny Przypadkiem tu zajrzałam Fajna kreska ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Rogaliku :)
    proszę nie zdradzać naszych sekretów ;)

    Madlen :)
    bardzo mi miło, że zaglądnęłaś i chciało Ci się naskrobać tych kilka słówek :)

    hds- nie łap mnie za słówka, bo nie wiem co odpowiedzieć o_O
    ha ha

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, przepraszam.

    Wybacz, nie chciałem.

    OdpowiedzUsuń