,,Sensitivity..."
part 1
ołówek + czarny akryl na kartonie
100x70
Pierwsza odsłona rysunkowego dyptyku, który zupełnie przez przypadek (choć nigdy w sumie przypadków nie ma) ewoluował w tryptyk...
Seria rysunkowa przyszła dość szybko i spontanicznie, nie skupiając się na konkretnym akcie, czy proporcjach, ale bardziej na pokładach emocjonalnych, które drzemały i drzemały, i zaczęły ubierać się w konkretną sytuacje i obraz...
Po cały splocie wydarzeń ostatnich tygodni, miesięcy, w końcu przyszedł czas na popatrzenie troszkę dalej i troszkę głębiej, zaczynając teatralizację w swoich chrabąszczach...
Przełamanie bariery myślowej i ukazanie subtelniejszą i bardziej ,,kobiecą" stronę mojego ja...
Po mrocznych i melancholijnych portretach i autoportretach, sakralnych stylistykach (które jeszcze się mimowolnie ukażą z racji zaległości w bloggowaniu) i raczkowaniu w akcie, czas na inne pokłady emocjonalne...
emocje...
tego u mnie chyba nigdy nie jest za wiele i jest to studnia bez dna, w której ciągle się zanurzam...
Taneczny & subtelny cykl stał się zalążkiem i preludium do otwarcia nie tylko bariery emocjonalnej, ukazując obrazy niczym karty ilustracyjne w mej życiowej powieści, ale również bariera mojej wizualności, z którą ciągle toczę walkę, łamiąc się przed samym sobą, akceptując to co nie do końca jest przeze mnie zrozumiane...
:D na zakończenie chciałbym Was opieprzyć, że nikt z Was nie zwrócił mi uwagę za ostatnie fotografię, które przeszły bez echa...
Myślałem, że usłyszę:
,,k***wa Kimon, co Ty wyprawiasz łechtając się w swej wizualności?"
niestety nie udało mi się nikogo sprowokować w tej infantylnej zabawie ;)
1:0 dla porażki ;)
a tak chciałem pobawić się w zaczepki słowne ;)
skoro mowa o tańcu i emocjach, nie kto inny jak Kimuszka wykonująca ,,Tango Argentino", w zeszłorocznej edycji amerykańskiego... Tańca Z Gwiazdami ;)
czasem nawet raperzy chwytają się brzytwy podczas tonięcia, by nie zaginąć bez echa w mediach ;) ale Kimuszce chyba dobrze to zrobiło ;)
przynajmniej dla zrzucenia zbędnych kilogramów i rozciągnięcia swego maluśkiego ciałka ;)
a co do Tanga...
pamiętacie moją chęć wykonania owego projektu?
plan został rozbudowany, dzięki jednej, pięknej Pani i już nie mogę się doczekać na efekt finalny, który czeka na realizację ;)
Tak przerażające to były aranżacje, tak mrocznie straszne że nam słów zabrakło.
OdpowiedzUsuńJa Cię kręcę ! Napisałem się tyle, a coś się porobiło i skasowało wszystko...
OdpowiedzUsuńNo dobrze, jakoś to przeżyjemy;)
OdpowiedzUsuńWidzę część wspólną między Twoimi rysunkami, a moją rzeźbą. Ta część widoczna jest szczególnie w obszarze brzuszka. Niezwykłe podobieństwo.
Nad tą rzeźbą pracowałem... parę dni w glinie, a potem przerwa... Miała zostać zniszczona... A potem coś się we mnie odrodziło i przeszedłem do pracy, która kompletnie mnie zaskoczyła.
http://media.tumblr.com/tumblr_llaxrzmRg51qha3g0.jpg
PS Jeżeli ktoś stwierdzi, że to autopromocja, to się grubo myli ! :-P
Ops, miało być jacie kręcę :-D
OdpowiedzUsuńZa usterki przepraszamy
PS Ah, ta moja poprawność w pisaniu listów, wszystko, co podmiotem adresata z dużej...
Tomek popraw się. Musisz być niegrzeczny ;-)
Tango powraca jak bumerang ;D
OdpowiedzUsuń;) Doro- poszło w piętę - dziękuje :P
OdpowiedzUsuńjuż mi lepiej
Rogaliku- tak zaczynają się początki artystycznych kooperacji- dostrzegamy podobieństwa, a później zaczyna się współpraca ;)
a autopromocja mile widziana- nie mam nic przeciwko :P
hds- powraca i powróci... prędzej czy później...
pasowałoby też, by model powrócił i wziął się w końcu do roboty, a nie tylko ptaszorem do góry leżał...