czwartek, 5 maja 2011
The Jump Off!!!
,,I been gone for a minute now I'm back at the jump off,
Goons in the club in case somethin jumps off,
And back up before the hive let the pump off,
In the grave yard is where you get dumped off..."
czyli słowami Lil' Kimuszki powracam do formy świetlanej, a może inaczej- blogowej ;]
(słyszę właśnie te jęki i pohukiwania, lecące pomidory, i pokazywanie środkowego paluszka w mym kierunku heheh nie dam się tak łatwo stąd wygryźć ;]
nie ma co ukrywać, że troszkę człowiekowi brakowało ślinotoku i ciągłej kompromitacji na swych progach owych, więc... jestem ;] w sumie dopiero za tydzień oddech złapie w piersi swe wraz z zakrętem, aaaaaaale skoro bilokacja została opanowana do perfekcji to wszystko da się zrobić ;]
ale żeby wszystko miało ręce i nogi zacznę od początku i po kolei, by pozostawić niedosyt i rąbka tajemnicy, bo mamy wiele czasu ;]
więc powolutku będę odsłaniam cały amok tego, czego nie rozumiem, a co zrozumieć musiał będę, ogarnąć sarkastycznym okiem swym i emocjami nieskazitelnymi jak u gołębicy ;]
czas start :D
oki- ślinotok zaliczony ;]
Będąc w zeszłym miesiącu na wernisażu grafik ,,My i Oni- Zawiła Historia Odmienności" (polecam jak najbardziej- freak'i, stwory, potwory, brzydota i gnomy hasające w majstersztyku zamknięte) w MCK-u w Krakowie, wziąłem w sumie przez przypadek udział w konkursie ;] mając już wychodzić, me dziecko mi jęczało za uchem ( Cypisek) bym wziął udział- powiedziałem- eeee tam- po co mi komiks i tak nie wygram???
schodząc ze schodów pomyślałem sobie 3 literki 1- H, 2- D, 3- S...
przecież ma on zajoba na tym punkcie- zrobię to dla niego ;] więc co mi tam, wypełnię formularz- trzeba było podać nazwy wcześniejszych wystaw grafik :) wróciłem się, naskrobałem felieton i wrzuciłem do pudełeczka w imieniu Freak'a ;]
no i wczoraj dostaje informacje na maila o wygranej :) heheh
Może to głupie ale uradowałem się jak dziecko, ponieważ nigdy nic nie wygrałem :D
to ze raduje się jak dziecko- jest zawsze, ale tym razem radość była wyjątkowa, bo w sumie było to zrobione z myślą o HaDeSie, a nie o mnie ;]
o_O HaDeS ma wszystkie możliwe komiksy pod swoją opieką, wiec w sumie i tak nie zrobił by na nim wrażenia, ale liczy się sam fakt :D
jest to drugi komiks w mym dorobku ha ha ha co za kolekcja fiu fiu
aleeeee o pierwszym napisze niebawem ;]
zastanawiam się też, dlaczego z gadżetami było... okrągłe lusterko ;]
rozumiem moja brzydoto brzydotą- ale o tym już wiem, wiec temat wystawy i podarunek nie musiał mi o tym przypominać :D
:) zabawę twórczą czas zacząć :)
zapraszam teraz na cowieczorny ślinotok obrazowo- słowny z mych małpich ust ;]
mam nadzieje, że HaDeS ładnie mi pomoże w Hasającym Dialekcie Sarkastycznym :D
na koniec boski teledysk, który rozłożył mnie na łopatki :)
mniami :)
tasty my dear ;]
tasty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a to się Hades ucieszy ;) Gratuluję wygranej Kimi :)
OdpowiedzUsuńnie ucieszył się :D
OdpowiedzUsuńsarkastycznie wyśmiał i splunął ciętą ripostą ;]
hmmm... ciekawe jak to się pluje taką ripostą ;)?
OdpowiedzUsuńwyśmiał ;)? no to go przez kolano ;) i ripostą... ;)
no jak jak?
OdpowiedzUsuńHaDeSowo- wrednie, sarkastycznie i z bombą śmiechu :D a Kimi podnóżek ino chowa się sam w sobie ;]
przez kolano o_O yyyyyyyy
jest większy, silniejszy i miażdży me suche ciało jednym zamachem ;] ha ha ha
a ripostą z chęcią ;] szybko ucieknę ;]
Kimi, bo to sposobem trzeba, sposobem ;)
OdpowiedzUsuń:D tak :D sposobem :D
OdpowiedzUsuńto ja wiem, ale nie doszedłem jeszcze jakim :D
To musisz przyjść na przeszkolenie ;)
OdpowiedzUsuńno ba :D przecież jesteśmy już umówieni na obiadek z tego co pamiętam :D wyślemy w tym czasie Freaka na nagi has po okolicy- a ja będę nauk pobierał od cioci Choco ;] heheh
OdpowiedzUsuńWiesz, ode mnie nie można by go wysłać na nagi has po okolicy, bo... wiesz ja myślę, że on tę moją okolicę dobrze zna ;) Nawet jestem tego pewna. A poza tym jeszcze patrol by go zgarnął, ale wiesz... zawsze gary do zmywania zostają ;) ha ha ha
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałem szczęścia w żadnych loteriach, ani w czymś podobnym, no może kiedyś wygrałem Big Milka, ale chyba to się nie liczy.
Beyonce i "why don't you love me"- cóż za hipokryzja! :PP
;] Choco ;] anu zna, anu zna :D
OdpowiedzUsuńno to pozostajemy w cichości aż do zakończenia obiadu- Ty wyrzucasz Freak'a do kuchni do garów, niby że jego kolej, ja będę udawał, że nie umiem ścierać ich do sucha- więc w tym czasie nauki pobiorę ;]
sądzę, że jemu to nawet policja nie straszna ;]
Ketiov ;] oj tam hipokryzja :)
OdpowiedzUsuńteledysk jest fajny- przecież powiadam :D
anu ja wcześniej też nic nie wygrałem ;]
nawet Big Milka :D
Kimi, a Ty skąd wiesz, że zna ;)?
OdpowiedzUsuń:D magiczne żelazko Doro mi to powiedziało ;]
OdpowiedzUsuńWiedziałam ;) Czy przed Tobą da się coś ukryć ;)?
OdpowiedzUsuń:* nic a nic moja droga :D
OdpowiedzUsuńjestem gorszy od ciotki klotki i sąsiadki z naprzeciwka w oknie wiecznie siedzącej ;]
Dobrze, że do mnie zajrzeć się przez okno nie da, bo już w ogóle nic nie dałoby się ukryć ;)
OdpowiedzUsuńmuszę pożyczyć od Doro miotłę do emigracji
OdpowiedzUsuńwiec się tak nie ciesz moja droga :D
kiedyś do mnie Doro ukradkiem wleci po zaległe książki ;]
Miotłę? A myślałam, że teraz to się na odkurzaczasz lata ;P
OdpowiedzUsuńnie e :D Doro to analogowa wiedźma ;]
OdpowiedzUsuńjeszcze przed reformą ;) wiec takie nauki pobieram- jedynie żelazko należy do nowych gadżetów, ale w Tv Markecie wszystko można kupić ;]
Uczysz się na miotle latać? No proszę proszę ;)
OdpowiedzUsuńW Tv Markecie? A myślałam, że na allegro albo na ebay'u ;)
nie nie ;] tego typu gadżety ino tam :D
OdpowiedzUsuńna allegro labradoryty i inne świecidełka do biżuterii ;] właśnie widzę rękę Doro nad sobą z wielkim pasem ;]
anu uczę się uczę :) pojętnym dziecięciem :D
w końcu to moja Matka Chrzestna Bloga & Prywatny Doradca Artystyczny w jednym ;]
więc oprócz malarskich szkoleń, wchodzi również w grę mieszanie cukinią w kotle, wróżenie z oczek tłuszczu no i latanie- nie mówiąc już o tym boskim żelazku, którego nie oddam :D
Kimi, na allegro i na ebay'u można dostać wszystko ;)
OdpowiedzUsuńMoje czarownicowe gadżety to z pokolenia na pokolenie, więc kupować nie trzeba było ;)
Ale żelazko to Ci się udało, też bym takie chciała ;) Muszę u ciotki pogrzebać, może jakieś znajdę ;P
a wiem, ze tam wszystko- wstyd się przyznać, ale z allegro korzystam tylko przy tykwach ;] heheh innorakie gadżety ino z ręki do ręki ;] jednak nie ma jak werbalny towar- czy to miotła, czy żelazko ;]
OdpowiedzUsuńanu widzisz jak masz dobrze :D wszystko pod ręką- ino pobuszować dobrze :D heheh
żelazko potajemnie skradłem ;] ale wydało się- właścicielka jeszcze nie prosiła o zwrot ;]
może żelazko nie znajdziesz- ale jakąś inna perełkę?
stolnice, która sama placki robi :D ha ha ha
albo zaczarowany ołówek który rysunki robi z Twych myśli- to byłoby coś :D
poszukaj dobrze ;))))))))
Kimi, gadżetów to ja znalazłam mnóstwo, tylko jeszcze żadnego, który by sam z siebie coś robił ;) Chociaż... zaraz... mam stary młynek ;) Tylko jeszcze nie wyczułam, co on potrafi ;)
OdpowiedzUsuńmusisz ucho przyłożyć ;] heheh
OdpowiedzUsuńna młynek uważaj, by Ci je nie wciągnął :D
dobrze, że żelazka do prądu podłączać nie trzeba- fiu fiu- to by było, gdybym jeszcze czytając w myślach ludzkich miał ucho spalone :D
młynek... ciekawe co on potrafi :D
już mnie ciekawość zżera ;]
aha- zapomniałem powiedzieć,że HaDeS ma okulary, przez które prześwituje ubiór- więc uważaj,jak przyjdzie do Ciebie to poproś o soczewki... chyba że nie będziesz miała co ukrywać ;]
Kimi, wciągnąć nie wciągnie. To stary porządny młynek ;) Muszę z nim zawrzeć bliższą znajomość, bo u mnie jest od niedawna dopiero. Podobno dziadek przed wojną go dostał czy wygrał... ;)
OdpowiedzUsuńHades ma rtg w okularach? W sumie mogą być okulary, mogą być soczewki... Jak w okularach to na własną odpowiedzialność ;)
Tak :D ten młynek zapewne ma moc :D
OdpowiedzUsuńprzedmiot z duszą :))))) kapitalnie :)
to teraz go pielęgnować :)
no ma, no ma ;] chwilę na blogu Doro posiedział i tak mu się jakoś samo zrobiło... nie mamy pojęcia dlaczego... ha ha
ale wcale mu to nie przeszkadza... wręcz odwrotnie :)
skoro na własną odpowiedzialność to proszę bardzo ;] chyba czuje, że to ja wyląduje przy tych garach po obiadku ;P
Trzeba tylko sprawdzić jego możliwości ;)
OdpowiedzUsuńSamo się zrobiło;)? Czary jakieś czy co... ;)
Pewnie, że na własną, no chyba nie na moją ;P
ha ha ha :D aż się zaśmiałem głośniej ;]
OdpowiedzUsuńale gryzę się mocno w jęzor ;] obiecałem co niektórym się tak bardzo nie kompromitować swoimi ripostami ;]
o_O na Dorowym blogu wiele dziwnych rzeczy się dzieje... to jest strefa 11... a dla wtajemniczonych- wyższa szkoła zen ;]
ha ha ha ;) nie kompromitować się? ;) uhm...
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kimi ;)
nawzajem Choco :*
OdpowiedzUsuńHadesie, jaki Ty ugodowy ;) No tak te nagie hasy... pewnie już wszyscy wokół hasającego Hadesa widzieli ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńByłam na tej wystawie :)
Także polecam, ale koniecznie z oprowadzeniem przez kuratorkę (bodajże w niedziele ma to miejsce, w cenie biletu), bo bez tego troszku nudno :)
Bobe :) anu mieliśmy z mym dziecięciem na wernisażu trafić na oprowadzenie, ale niestety z nim gdzieś wyjść i się nie spóźnić graniczy z cudem, więc musieliśmy zadowolić się sami ;]
OdpowiedzUsuńale opisy na ścianach i pod grafikami zrobiły swoje :) chociaż niedosyt mam, chociaż przy odbiorze komiksu pooglądałem wystawkę raz jeszcze :)
Bobe trzeba w końcu zaległą kawkę wypić na Kazimierzu :)
pozdrawiam
:D Freak'u ;] ja ciągle dbam o Twoją zimną i mroczną reputację- więc koloryzacja jest jak najbardziej wskazana ;]
OdpowiedzUsuńpowinieneś się radować, że nie odkrywam Twojego prawdziwego oblicza ha ha ha
więc cicho tam siedzi na swych włościach ;P
po głębszych oględzinach lusterka doszedłem do owego przemyślenia ;] przy pomocy Dagi- ale doszedłem ;]
ukradkiem myślałem, że teledysk pojawi się w SZF- teraz jak coś przeglądam magluje to wraz z Dorowym żelazkiem odkrywając Twoje myśli ;)
taki ugodowy HaDeS to nie HaDeS- aż nie wypada ;] miałeś się zbuntować, a nie zamienić się w ,,żonę idealną"... co te kina z człowiekiem robią... ha ha ha
Choco- kto miał zobaczyć, to zapewne zobaczył... nawet jak nie chciał zobaczyć, był na to skazany ;P
OdpowiedzUsuńKimi, pewnie widzieli, ale ja się rozpytywać nie będę ;)
OdpowiedzUsuńJestem, pamiętam, czuwam!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej ;DDD
:D Doro żyje :)
OdpowiedzUsuńw pozycji horyzontalnej, ale jednak ;]
prędko wracać do formy proszę, bym martwic się nie musiał :*
No! ;D
OdpowiedzUsuń:D no :D
OdpowiedzUsuń