piątek, 6 maja 2011

Pink Friday 4


Cichość Freaka’a na blogu przez okres tygodnia, udzieliła się chyba całemu towarzystwu- tym bardziej, że ostatnio tak chłopiec się rozkręcił w pisaniu, że molestował w zeszłym miesiącu ciągłymi wpisami praktycznie codziennie- ale gdyby nie stałe grono wiernej adoracji , pewnikiem nikt by tego nie przeczytał ;] jednak nie ma jak wierne czytelnictwo, dlatego HaDeS ciągle tak powtarza, że o czytelnika trzeba dbać :) no i to mu się chwali- jednak kulturę jakoś w sobie posiada- mimo wszystko! A mi osobiście pozostaje tylko nauk pobierać ;]

Ale cichość, to tylko przykrywka weekendu majowego, na którym podziemnie bóstwo ładowało swoje piekielne i sarkastyczne akumulatory, napajając się błogim nic nie robieniem, połączonym z hasem, jedzeniem i nagminnym- ale kulturalnym piciem (soku rzecz jasna, soku- porzeczkowego czarnego) ;]

A to wszystko po to, by powrócić ze świeżym umysłem, ciętą ripostą i nieograniczonym pokładem pozytywnych wibracji, którymi rzecz jasna będzie trzeba się oficjalnie podzielić ;]

Dzięki żelazku Czarownicy, ogarnąłem umysł HaDeSa, więc na bieżąco przykładając ucho do urządzenia, wiem z czym wyskoczy w swej garści… a ja robie tylko czarną robotę odsłaniając ukradkiem kawałeczek po kawałeczku, co dziecię pod sobą skrywa ;]

Na litość boską- ile można się lansować ;] o zgrozo ;]

Sam również powróciłem na swym ślinotoku twórczo- dziecięcym do stałego skrobania, więc Hasające Dialekty Sarkastyczne prowadzone przez Freak’a (jeszcze to można dodać, do jego wylewności w zeszłym miesiącu fiu fiu, felietony w jego męskich rękach się palą), nie będą już samotnie widnieć na moich włościach ;]

Tatinowe He He Poletko, zawiało w końcu czymś twórczym na blogu, co się bardzo chwali i sam osobiście z większa chęcią przesiaduje w tym kurniczku- a sam fakt założenia tylko i wyłącznie strony poświęconej rękodziełu przez samego rzemieślnika, będzie pozytywnym krokiem do ukazania szerszej publiczności takich twórczych pereł, które cieszą nie tylko moje oko ;] ale powolutku :)

Ale jak wiadomo nauki w las nie poszły i sam HaDaS coś wyniósł z rodzinnego domu i nieporadnie stara się sam dłubać w materiale, przynajmniej w zalążku doganiając spragnione ambicje ;]

poniżej nowość, przedsmak i preludium, o którym opowie sam autor w najbliższym WA, bo nie chce całej roboty mu tu zabierać ;] w końcu to jego gospodarka- więc zamykam chlapowaty język w mym podniebieniu ;] dlatego nie mogę pozwolić sobie na więcej, tym bardziej że mam dwie kontrole słowne nad sobą ;] jak przejdę kolejny casting z batem nad sobą i setką pytań, może zostanie mi dane więcej luzu ;] bo jednak hasająca małpa niczego dobrego nie wprowadza jak tylko zamieszanie ;]

:D Wyobrażacie sobie HaDesa trzymanego pod pantoflem? Będącym cieniutkim i płaskim jak japonek- wręcz pergamin? Ja sobie nie wyobrażałem- ale fakt jest faktem, a naga prawda prędzej czy później na jaw wychodzi ;] poznawanie tego człowieka za pomocą żelazka Doro i siły umysłu, przyprawia mnie o coraz większy szczękościsk i mięśnie na policzku ;]

Jest zabawnie więc psuć tego nie trzeba ;] proszę napajać się słonkiem, które ponownie do swych łask wróciło i łapać grono motyli w swe łapy, połykać i do brzucha wrzucać, by rewolucje uczyniły ;]

przypominam jeszcze zabawę z zarostem ;] Gdyby ktoś ominął ten fakt- chociaż wątpię ;]

Na zakończenie błogie nic- czyli błogie wszystko, które pozwala na odpłynięcie emocjonalne ;]


A tym czasem wybieram się na pląs ;]

Miłego weekendu i proszę się Freak’iem ładnie opiekować- bez wyjątków ;]

K.I.M.

32 komentarze:

  1. Kimi, nawet Ty się jakiś grzeczny i układny w tym wpisie zrobiłeś ;) Co ta wiosna z ludźmi robi ;)
    Miłego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to nie wiosna ;]
    to pas nade mną wiszący z trzech stron ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak :D z trzech :D
    trzy to najbardziej srogie i dające klapsy i riposty ;]
    a nawet licząc dogłębniej doliczyłbym się nawet 6 ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. 6 to już ośmiornica...tfuuu sześciornica czy jakoś ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. :D dokładnie, sześciornica z wielkimi mackami, a w każdej macce inny gadżet do tłuczenia ;]
    ta dzisiejsze cenzura słowna.... tfuuuu ślinotokowo- dziecięca ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. lepiej nie będę sobie tego wyobrażać, bo aż strach się bać ;)
    ale że Ty się tak poddałeś tej cenzurze i nie brykasz... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Choco nie miałem wyboru :D coś za coś :D
    ale nie pytaj co za co ;] heheh
    a człowiek jednak na błędach swych się uczy ;]

    aż tak strasznie nie jest- wystarczy być ino... grzesznym... tfuuuu grzecznym :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Transakcja wiązana ;) Dobrze nie będę ;)
    gadam za dużo, zacieszam... to ja też grzeczna będę i na temat :)

    OdpowiedzUsuń
  9. :D ha ha ha coś w tym stylu ;]

    a gadać trzeba, zacieszać i hasać :) to jest podstawa egzystencji- normalnej egzystencji ;]
    przynajmniej Ty grzeczna nie bądź- błagam :D
    bo świat zwariuje ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ładnie napisane! Och, co to za wisiorek małpkowy taki cudny?

    OdpowiedzUsuń
  11. :D zdarza mi się czasem ;] heheh

    a o tym wisiorku HaDeS napisze sam ;] i tak pod jego nieobecność się wyłamałem ;]

    chce podkreślić, że jednym z pasów nad mą głową trzyma właśnie sama Matka Chrzestna ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. "Bądź moim Japonkiem" - ciekawa sprawa!
    Z takimi treściowo nośnymi ksywami trzeba uważać, bo mogą przylepić się na stałe, hahah, nie Hades już, tylko Japonek ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zupełnie nie wiem, komu przeznaczon jest wisior, jednak gdyby była jakakolwiek szansa, ustawiam się w kolejce, mogę w zamian serię miseczek zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Doro, na taki komentarz czeka się miesiącami :) ha ha ha w pięty idzie mimowolnie ;]
    dzięki Bogu nie mi se se se

    HaDes Japonek?
    podpisuje się pod tym obiema rękami ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. Doro ;]
    to jest magiczny wisior!!!
    posiada w sobie pokład niesamowitych wibracji i energii, zakładając go przekazywane są mroczne i podziemne siły ,,bóstwa" ;]
    do kolejki zapisać się można, choć z góry uprzedzam- nie warto ;P ale już ciiiiii
    nic nie gadam ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Kimi, świat już zwariował ;)


    To ja jeszcze pochwalę Hadesa za ładny wiosiorek ;) Hadesie proszę rozwijać swoje talenta :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super oszczędna, konkretna, trafiona forma!
    Więc dostał się w dobre ręce, zatem jest mi mniej przykro, że się nie załapię ;D Otrę zatem łzy labradorytami.
    Ja kiedyś dostałam od Kasi L. niesamowitego druida z drewna, uwielbiam takie totemiczne formy.

    OdpowiedzUsuń
  18. JA WAM DAM JAPONKA!!!
    Tym japonkiem przez gołe tyłki zaraz zarobicie! ;D

    Z rozkoszą coś tam mogę Doro wydłubać, w zamian przygarnąłbym cynamonowo-labradorydowy naszyjnik ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. OOOoooo, jak pięknie! To zaczynam myśleć nad zakupem odpowiednich komponentów ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ty się lepiej zastanów co ma przedstawiać gadżet ;>

    OdpowiedzUsuń
  21. :D ha ha nie ma jak twórcza wymiana gadżetowa ;]
    aj lajk it ;]

    japonek japonek ;]
    na to wychodzi HaDeSie, że i Ty etniczny jesteś;] ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  22. Małpa rodem z Nazca... śliczna:DDD
    z lekką nutą kameleonowatości;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak ośmiornica to proszę bardzo ;]

    Widzę, że ktoś doskonale odgadł skąd czerpałem (zrzynałem) inspirację ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. ;DDD
    no raz jeszcze napiszę- śliczna jest i już:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Sydoniu ;]
    pojawi się zapewne osobny post z rąk HaDeSa przedstawiającego małpkę dokładniej w dziale WA :) i zapewne zostanie ujawnione z czego została wykonana ;] oczywiście musiałem swym długim jęzorem wyprzedzić sam amulet w tym poście, ale zostało mi to już wybaczone ;]

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję za słowa uznania ;-*

    Jak słusznie pisze Kimonek "Adwokat diabła", któremu przy nadarzającej się okazji wyrwę gadatliwy język, już niedługo będzie stosowny wpis traktujący o tym wisiorku ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyrwij mój gibki język, a pozostaniesz w płaczu i lamencie ;]
    ja to przeżyje... nie wiem jak otoczenie ;]
    na stos pójdziesz...

    Adwokat Diabła ;] se se se tak została okrzyknięta moja Hanka Dentystka przez pewne ,,grono" ;]
    ino nie pytać kto diabłem ;]

    OdpowiedzUsuń
  28. No i proszę jak ja znikam na parę dni na moich ulubionych "czytadłach "zaczyna się od razu ruch ...wisiorowa małpeczka wspaniała... Pozdrawiam ciepło...

    OdpowiedzUsuń
  29. Powinnaś częściej bywać na blogowych włościach, Czarodziejko ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń