czwartek, 31 marca 2011

Pink Friday

Postanowiłem spoważnieć!

Z racji, że blogowe statystyki wzrastają, łechtając moje próżne, narcystyczne ego, pokusiłem się o stworzenie kolejnego działu ,,Pink Friday”, który będzie pojawiał się równo co tydzień, w każdy piątek. Zapraszam, bo wiem, że w końcu coś zacznie się dziać na moim nudnym blogu i zastane towarzystwo w końcu zostanie rozruszane- chociaż od jakiegoś czasu zabieracie się za tańce podrygując jak sflaczałe marionetki.

Zaraz przy boku SZB, B(vs)K czy Fafikowych Travel’ów, PF będzie to elokwentny i pełen mojej inteligencji strzał w 10tkę, by w końcu osiągnąć sukces mojej boskiej natury, po którym nosić mnie na piedestale będą, a jak wiadomo, nic mnie tak nie raduje jak ukłony i oklaski wydawane przez liczne pary rąk… a wtedy ja ,,rosnę" w duchu… i nie tylko ;)))))

Z racji, że prosty jestem człowiek ze wsi, wiadomo- lubię być w centrum uwagi, zaczepiając niewiasty, które tylko wzdychają na mój widok… ale już dawno sobie obiecałem że blog nie będzie przypominał formy dziennika, więc w szczegóły nie wchodźmy ;] w końcu jestem pod ukradkową obserwacją JIP… Więc cichutko ;]

Ohy, ahy, ciumki hrumki! W dupkach się poprzewracało :DDDDDDDD

Popularność… seksapil… cudowny zapach :) jak przepocone po całym dniu majtałasy! To lubię, jak i wiele innych fetyszy… nie ma jak swojskie zapachy :D

od razu kojarzą mi się z przydrożnym obornikiem :)

Na samą myśl przyszłego tygodnia i Pink Friday, na moim ciele rozpalonym i wyjustowanym z racji brazylijskiej depilacji , jajka smażyć można ;)))) więc warto i zachęcam!

nadpobudliwość daje o sobie znać, ale radze sobie na wszystkie możliwe sposoby, bo jak wiadomo, co przede mną nie ucieknie do mnie należy. Wiosna, tańce, motyle… a mi ciągle marcować się chce, mimo, ze kwiecień już mamy… dobrze, że jest jeszcze coś takiego jak wiejska, swojska potupanka :))))))

Wpłaty na konto dla Doro, Kimiego i Choco, prowadzą mnie na skraj bankructwa, by statystyki podbijali, a niestety mamy kryzys finansowy, co dało mi się odczuć po kieszonce…

No masz… Fafikowi żryć dać trzeba, w hoteliku się od czasu do czasu polansować, no i komiks do podtarcia tyłka zakupić- wiadomo… wychodek… i jak tu końca z końcem nie wiązać?

:D Cykl jest dzisiaj tylko zapowiedzią, bo niestety w kurniku idzie coraz gorzej, a chomik z kółeczka wypadł, a bez prowadzenia z rączkę daleko nie zajdę sam…

nikt już na zabytki lecieć nie chce, bo pojawia się konkurencja zamiatająca ogonem ,,stare wygi”- przepraszam ,,stare kwoki” :PPPPPP wiem, że obserwowany jestem- ale kobity mają słabość do mnie, nie większa jak ja do nich ;>>>>>>>>>>

:P ale na szczęście jest coś takiego jak blog, który wprowadza na moje skromne progi nowy kurniczek, w który włączają się Doro, Choco, Madmargot i Aneta :DDDDDDDD

już mam je owiane wokół paliczka swego ;] yeesssssss

:DDDD dlatego pojawia się dedykacja muzyczna:

Prosiłem Doro o retusz mojej facjaty i wymiany elewacji, niestety, podobno RedHair zamknęła się teraz w swoim sadzie grządki pielęgnować, z racji, że wolała taplać się w błotku ucząc się nowych zaklęć i wywarów, niż opiekować się domem. Podobno w tym roku znów tykwę chce sadzić ;]

daj jej Boże!

Kimi miał mi zmalować nową twarz, skwitował, że za byle co się nie łapie, gówniarz szybko się uczy… nauka w las nie idzie...

Aneta dalej się rozkręca, co bardzo mi pochlebia ;] nie mówiąc już o Choco ;]

Arti miał ze mną uczyć się układu tanecznego w wielkich szpilach, niestety poległem tak samo jak i on… tak to jest jak dwie ciapy się do czegoś zabierają ;]

Lachony…

ale znalazłem układ taneczny, który jak najbardziej przypadł mi do gusty, ukazując całego ja :)))

kto chętny do wspólnych pląsów???

kupiłem nawet stroje ;PPPPPP

i jak tu nie wierzyć, że taniec wyzwala?

miał pojawić się akt- ale przecież na dniach SZF ;] więc z niedosytem do jutra jęzory wystawić ;]

Przepraszam za ewentualne liternictwo, ale pisanie nigdy nie było moją dobrą stroną, robiąc błędy- buhaj na buhaju- sorrrry- byk na byku ;PPPPPP

Nocny raport z małpiego gaju


To już miesiąc z okładem jak wyhasałem z Przemyśla do Krakowa… tego cudownego miejsca gdzie obok szaleńczego życia głównych arterii miasta, można odnaleźć niespodziewanie zagubione uliczki rodem ze średniowiecza… gdzie cisza… gdzie spokój, gdzie woda sobie kapukap po rynience płynie… gdzie kot nagle miauknie… aż mi serce ze strachu prawie nie wyskoczy z piersiątka mego małego…. ;D

Chadzamy sobie tędy z Moją Drogą Kapucynką Maszką, gadając bez przerwy o wszystkim i hihrając się dosłownie ze wszystkiego w głos, aż się pipule dziwnie na nas spoglądają, lecz my sobie nic z tego nie robimy, bo z nią nawet najpochmurniejszy dzień robi się pełen słońca… pozytywnych wibracji… motyli wszędzie i zawrotów głowy ;))))

Mimo to tęskni mi się czasem za kameralnym Przemyślem, gdzie zostali Happy Three Friendsy, moje fajowiutkie stadko orangutanów, z którymi można konie kraść ;), wypiliśmy morze wina, hałdy tytoniowe spłonęły doszczętnie, a donośny głos Raby, trząsł w posadach kamienicą całą ;)))

Tam też jest moja pracowienka ukochana, moj utopiczny azyl, a jednocześnie gwarne miejsce, pozostał tam po mnie zapach kadzideł, złoto i mirra ;))) ściany cichutko nucą puszczane melodie, a kurz tynia leniwie w promyczkach dnia…
Powstało tutaj tyle mych obrazów dla pipuli oraz wiele autoportretów, z których ostatni właśnie pokazuję Wam.


I Karmel tam został, choć wracam żeby skończyć malowidła naścienne… które zostaną po mnie jak te Michałowe Aniołowe z Sykstyńskiej Kaplicy, bo w zaschniętej farbie na tynku, zostawiłem kawał mojego serducha i zakląłem część ducha mego w te freski…

Hasy tam są zupełnie inne, niż po Krakowie…
Chwila moment i już jest się na rozległej połoninie, gdzie wiatr smaga policzki, woda w strumyku rozkosznie plumka, w wokół cicho i hałaśliwie zarazem, bo ludzia tam nie uświadczysz, natomiast zwierzaki odzywają się zewsząd.

Nie mogę też zapomnieć o Mojej Artystycznej Wyroczni – Szympansi Doro, która gdzieś tam w Starym Sadzie już szykuje atrakcje na letnie warsztaty, na których pewnie pojawią się tłumy.
Dorusia zawsze służyła mi dobrą radą i nigdy jeszcze się nie zawiodłem, słuchając jej podszeptów znad sagana wypełnionego tajemniczą miksturą, mieszaną cukiniową chochelką ;)))

Ehhhhhhhhhhhh…
Zrobiło się nostalgicznie, a przecież mnie ostatnio pozytywna energia roznosi.
Zamówień tyle iż ledwom to ogarniam, ale przynajmniej ręka coraz bardziej wprawna i oko czujniejsze… a to będzie ważne przed kolejnym uczelnianym wyzwaniem ;]

Nie znalazłbym się tutaj, gdyby nie mój brat ubratowiony najmilejszy i wyciumkany – Cypisek Gorylaczek.
Ile to już razy pisałem, że on jest mym pierwszym modelem, to na jego ciele i twarzy uczyłem się ogarniać ludzkie proporcje, on mnie bez przerwy ładuje pozytywną energią, a długie z nim wyhasy są zawsze pełne wrażeń i niespodzianek ;)))
A ja tylko nóżką przebieram
Tup tup tup tup ;)))
Dumnym z niego przeogromnie, bo jeszcze niedawno dzidziak z niego był okrutny, a ja patrzę jak dorasta… dojrzewa… upada i się podnosi… Jak szlifuje swój aktorski talent, a jego ciało mężnieje…
I dlatego ostatnio pokusiło mnie żeby uwiecznić ten fakt w aktowych szkicach i fotografiach
Cypis Forever!!! ;DDD
Ostatnio zupełnie przypadkowo trafiłem na ten teledysk ;D
Młody Panasewicz zupełnie jakby skóra zdarta z Cypisiątka ;)))


Cała emigracja zbiegła się w czasie z poznaniem Freaka blogowego Bonobowego HaDeSa i gdyby nie jego szaleństwo, głupoty, szpilki (te wbijane w ego oraz noszone na stópkach ;), docinki i ciągłe inspiracje, myślę że nie byłbym aż tak pozytywnie nastawiony w tej chwili.
Dzięki chłopaku!!!
Za tą wredolkową karykaturę też, choć talentu nie masz za grosz ;P
a pffffffffffffffffffff .....

izi izi bejbe, kiedyś będziesz tak dobry w te klocki jak ja ;)))))))))

Już nie będę dalej przynudzał, więc na zakończenie dedykacja muzyczna

La la la lala lalalalala

Bananowy jest, po prostu żywot mój …. ;DDDDDDDDDDDD

środa, 30 marca 2011

MegaExtaza


Nadal nie opuszcza mnie dziwne wrażenie, że tańce, czy upusty krwi, które tak ochoczo polecałem Wam niedawno, kilku jednostkom nie pomogły pozbyć się wiosennego napięcia, zatem sublimują je w nałogowe blodżenie ;D

Zatem proponuję kolejną garść rad ;)

Może na ten przykład zmontujcie sobie któryś z przedmiotów, niesamowicie elektryzujących w poniższym teledysku ;D


Albo wzorem Natalii LL (fragment jej zdjęcia otwiera ten post), zajadajcie się bananami ;)))

Natalia LL from deserteaglez on Vimeo.


Najlepiej jednak pójść po prostu na długi spacer.
Jest śliczna pogoda, słonko pieści twarz, ptaszęta ćwierkają, skacząc z gałązki na gałązkę, a koty grzeją się... w słońcu.

Zatem kolejny raz życzę Wam udanego dnia oraz celnego upadku arbuza hahaha

P.s. A dla Złośliwej Małpy osobna dedykacja hi hi

niedziela, 20 marca 2011

,,Manipulacja HaDeSem" - Verdict ;]


Z dzisiejszy błogim nadejściem wiosny ( oł je oł je- łapki do góry na raz) zakończyliśmy z mym artystycznym partnerem ankietę oraz zabawę, w której mogliście współtworzyć powstawanie obrazu HaDeSa

zabawa prosta- 2 oblicza Freak'a z Fafikiem, z których wybieracie jedno- a do tego macie wkład w stylistyce obrazu, zostawiając komentarz pod postem z małym opisem :D

Podczas całej zabawy ilość komentarzy, odwiedzin i chętnych, przerosła moje/nasze najśmielsze oczekiwania :)
i jak sami zobaczyć możecie patrzałkami- post znalazł się w Top10 najpopularniejszych mych postów- gdzie w przeciągu niecałego tygodnia 274 razy kliknęliście, by zobaczyć co w trawie piszczy :D dziękuje :*
cieszy mnie to bardzo, że wraz z Freak'iem wzbudziliśmy zainteresowanie- chwilami zastanawiam się czym bardziej- czy samym konkursem- czy specyficzną relacją, która ma miejsce :D ale czego się nie robi dla zabawy i energetycznej eksplozji ;) heheh
oł je :D


Na moim i Freak'owy blogu pojawiły się ankiety, na których mogliście oddać jeden jedyny głos co do wyboru jednego z dwóch przedstawień- w sumie padło ich 57 :D więc nie jest tak źle :D
i oto wyniki:

* 5 osób uważa, że HaDeS nie jest odpowiednia muzą dla mnie i nie jest na tyle godny połechtania swojej próżności, by mi pozwać, a ja nie posiadam talentu artystycznego- więc szkoda czasu i jego słodkiej buzi ;]
(niech ja się dowiem kto na to głosował oprócz mnie ha ha ha)

* 8 osób uważało, że portret z ,,profilu" bardziej przypadł im do gustu

* 22 osoby uważają, ze obraz ,,en face" powinien zostać przelany na płótno

* 22 osoby uważają również, że oba oblicza HaDeSa mogą śmigać na płótno, z racji godności połechtania Freak'a z obu stron, no i mego maluśkiego talenciku ;] i tutaj- uwaga uwaga- się buracze ;] ha ha ha
ale to był taki bonus ;]

ostatni podpunkt jest dla mnie znakiem, ze owe artystyczne partnerstwo i współpraca, jest jak najbardziej wskazana i na miejscu :D więc mogę oficjalnie powiedzieć, ze mamy następce Cypisowego ;] w końcu niebawem będziecie mogli ujrzeć oblicze HaDeSa bez... brody i w nieco skąpym stroju- bo jak z komentarzy wynikało, niektóre osoby łakną i to bardzo ,,wielkiego aktu" :D w razie czego, wypije więcej meliski ;]


Wiec wybór padł na ,,En Face" :)

ale to nie wszystko ;]

lista gadżetów i stylistyki, która powinna się ukazać w obrazie, którą mogliście współtworzyć ;] nie ukrywam, ze niektóre pomysły przyprawiały mnie o umieranie- a ja nie prosząc o reanimację, tarzałem się ze śmiechu, bo bądź co bądź to moja łapka malować będzie- i to oblicze HaDeSa zostanie w owej stylistyce ukazane ha ha ha

pozwoliłem sobie skopiować z Blogu Freak'a, bo jednak jest bardziej ogarnięty ode mnie :P
ha ha ha

- sznur pereł zawieszony na ciele (szyja, pas);
- hasająca w tle łania;
- biegający w tle golasy;
- berło w dłoni oraz latające klucze za modelem;
- pejzaż zimowy (nadjeziorny lub leśny);
- mrowie motyli, liści lub krwistoczerwonych płatków róż, jak w filmie American Beauty;
- wnętrze galerii sklepowej, z gapiami w tle;
- klucze w garści;
- łuk i strzały w kołczanie;
- dziewczyna;
- ludowe wzornictwo (hafty, wycinanki);
- fioletowa torebka;
- dzika przyroda.

HaDeS ma swojego faworyta z pośród listy :D
ale niestety nie chciał nic szepnąć dyskretnie na me subtelne ucho- bojąc się, ze zaraz podkabluje komisji i będą machlojki- ale przecież zależy nam na uczciwej zabawie :)


Nad całym przebiegiem zabawy czuwa Matka Chrzestna Bloga Mego czyli Mój Prywatny Doradca Artystyczny do którego mam nieziemską słabość i sporo serducha-
Doro :)))))))))
która zdążyła już powrócić z sabatu czarownic, pławiąc się w smole i zamieszać cukinią dwa razy w kotle, by wybrać którąś ze stylistyk, które zostawiliście w komentarzu ;]

teraz nie pozostaje nic innego, jak oczekiwać Doro'wego werdyktu :D na który jak i ja, tak i ma muza, doczekać się nie możemy, by w końcu rękawy podwinąć do roboty :DDDDDDDDDD

Jeszcze raz dziękujemy Wam, za te pozytywne wibracje :D
śmiechu, parskania w monitor i spadanie z krzesła :)))))) ponieważ przez te kilka dni, obydwoje z HaDeSem współtworzyliśmy oba blogi, będąc i tu i tu :)
czytując i łaknąc Wasze pozytywne nastawienie do sprawy :)

aaaaaaaaaaa
miałem na zakończenie zabawy podać powód, dla którego pojawiły się dwa oblicza HaDeSa ;]
odpowiedź jest prosta :)
każdy z nas miał swojego jednego typa jeśli chodzi o ustawienie ;]
HaDeS swojego, ja swojego :) więc poszedłem na kompromis i zrobiłem dwa ;]
ale który do którego- zostanie słodką tajemnicą ;]

ostateczny wybór należał do Was ;) za co dziękujemy :)

hasajcie błogo :)

wiosna przydreptała :D

dziś będę miły dla Freak'a jak nigdy :D



mamy również wyniki Doro'wego postanowienia :)

pozwolę sobie zacytować słowa jurorki z jej poletka ;]


,,
Najbardziej przemawia do mnie sznur pereł, może być fantazyjnie zawiązany lub analogicznie do "Damy z łasiczką" - swobodny.
Bujność znaczeniowa postaci; jej mocny charakter, monumentalizacja, ukłon w stronę klasyki ["Dama z gronostajem/łasiczką"] jest strzałem w dziesiątkę.
Zwierzątkiem definiującym skojarzenie jest tu Fafik.Przychylam się wszystkimi czterema rękami do tego, aby lepiej go wyeksponować.

Współczesne ubranie bohatera odsyła nas i więzi w teraźniejszości, pozostawiając jednak pole do popisu wyobraźni temporalnej - "co by było gdyby był Jej współczesnym? Jak namalowałby Hadesa Sam Mistrz?", "puszczając oko" w stronę widza strojem i kapturem.
Ciekawym uzupełnieniem i przypomnieniem, że Hades bawi się własnym wizerunkiem bez lęku i z pełną swobodą, byłyby właśnie perły - za całym bagażem znaczeń i skojarzeń.
Bez żalu odrzucam inne, ciekawe propozycje --- absolutne minimum zastosowanych środków jest tu wyznacznikiem smaku - to ukłon w stronę inteligencji widza, czyli Waszą"

no i tym akcentem zabieramy się z HaDeSem do twórczej pracy :D
rękawy idą w ruch :D
w taki oto sposób tworzy się właśnie historia ;]
ha ha ha

to dopiero początek...
cisza przed burzą...

Koniec zabawy... bo WIOSNA przyszła!!!

Wiosenna zabawa obrazem dobiegła końca, czas wziąć się do ostrej harówy ;D

Przyznaję, że konkurs przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, tym bardziej że nagroda jest symboliczna.
Co prawda Kimi na swoim blogu próbował stręczyć moimi nagimi hasami ze zwycięzcą, jednak szybko przywołałem go do porządku ;-P
Zatem osoba, której propozycja najbardziej odjechanego tła/gadżetu, zostanie wybrana przez główną sędzinę, będzie miała SATYSFAKCJĘ!!! z tego, że to właśnie jej pomysł został wykorzystany w finalnym obrazie.

Wszystkim licznie przybyłym i uczestniczącym w zabawia, chciałbym z całego serca serdecznie podziękować za wkład i zaangażowanie ;)
Kochani!!! Bez Was nie byłoby takiego radosnego początku wiosny, która właśnie kalendarzowo zawitała do naszego, pięknego kraju.
DZIĘKI!!!
;D

Przechodząc do konkretów.
Zliczając ankiety, działające na naszych dwóch blogach, oddaliście 57 ważnych głosów.
Pięciu (5) z Was uważa, że należy skończyć ten toksyczny układ artysta-muza, gdyż nic dobrego z tego nie wyniknie.
Ośmioro (8) uznało, iż najbardziej korzystne portretowanie mojej skromnej osoby, będzie poprzez pokazanie szlachetnego profilu.
Zdecydowanej większości spodobała się wersja bardziej od przodu, czyli en face (22 osoby).
Tyle samo (22), uznało że obie wersje są równie śliczne, dając tym samym do zrozumienia, że w rzemieślniku Kimonku drzemie olbrzymi potencjał Artysty La Belle Kimona.
Wielkie brawa dla niego!!!

Wykazaliście się również sporą kreatywnością w wymyślaniu tła oraz gadżetów mających znaleźć się na obrazie.
Co prawda niektóre z nich kompletnie zmieniłyby charakter obrazu, więc nie mają racji bytu, ale dla porządku i zabawy pozwolę je sobie wymienić.

Wasze propozycje poukładane losowo:
- sznur pereł zawieszony na ciele (szyja, pas);
- hasająca w tle łania;
- biegający w tle golasy;
- berło w dłoni oraz latające klucze za modelem;
- pejzaż zimowy (nadjeziorny lub leśny);
- mrowie motyli, liści lub krwistoczerwonych płatków róż, jak w filmie American Beauty;
- wnętrze galerii sklepowej, z gapiami w tle;
- klucze w garści;
- łuk i strzały w kołczanie;
- dziewczyna;
- ludowe wzornictwo (hafty, wycinanki);
- fioletowa torebka;
- dzika przyroda.

Jak widać rozrzut macie... fatalny ;D

Przyznaję się, że mam swojego absolutnego faworyta, tylko że ja jestem laikiem w tej kwestii.
Ostateczny wybór gadżetu/tła, należy do specjalistki w tej dziedzinie (jedynej która zgodziła się podjąć tego arcytrudnego zadania) - Doro, która pewnie wróciła już z piekielnego zlotu czarownic, wróżek i czarodziejek.

Ze strony dwóch osób, padła moim zdaniem słuszna uwaga, żeby bardziej wyeksponować Fafika.

Z wielu stron padały liczne (niepoważne) propozycje, żeby rozebrać modela...
Moi drodzy, to nie ten obraz!!!
Na gołą... klatę przyjdzie czas, jak się Kimcia odpowiednio sprawi ;D

Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję Wam wszystkim, kłaniając się nisko w pas oraz cmokając uniżenie w stópki.

C U L8R...

UPDATE 21.03.2011. godzina 14:00
Monsieur le Kimon na swoim blogu dał swoje podsumowanie zabawy.

Natomiast przed chwilą La Grande Madame Doro ogłosiła WERDYKT!!!

Cieszę się bardzo, że z gadżetów został wybrany mój faworyt - sznur pereł;D
Zaproponowany przez tajemniczą ;> Anetę.

Oddajmy głos Doro:
Najbardziej przemawia do mnie sznur pereł, może być fantazyjnie zawiązany lub analogicznie do "Damy z łasiczką" - swobodny.
Bujność znaczeniowa postaci; jej mocny charakter, monumentalizacja, ukłon w stronę klasyki ["Dama z gronostajem/łasiczką"] jest strzałem w dziesiątkę.
Zwierzątkiem definiującym skojarzenie jest tu Fafik.Przychylam się wszystkimi czterema rękami do tego, aby lepiej go wyeksponować.

Współczesne ubranie bohatera odsyła nas i więzi w teraźniejszości, pozostawiając jednak pole do popisu wyobraźni temporalnej - "co by było gdyby był Jej współczesnym? Jak namalowałby Hadesa Sam Mistrz?", "puszczając oko" w stronę widza strojem i kapturem.
Ciekawym uzupełnieniem i przypomnieniem, że Hades bawi się własnym wizerunkiem bez lęku i z pełną swobodą, byłyby właśnie perły - za całym bagażem znaczeń i skojarzeń.
Bez żalu odrzucam inne, ciekawe propozycje --- absolutne minimum zastosowanych środków jest tu wyznacznikiem smaku - to ukłon w stronę inteligencji widza, czyli Waszą!


Troszkę ubolewam, że niestety jurorka nie zdecydowała się na żadne, freakowe tło ;(
Jednakże w pełni rozumiem jej propozycję gładkiej, ciemnej oprawy.
Co za dużo to niezdrowo, więc żeby obraz chociaż odrobinę posiadał jakieś walory artystyczne, a nie stoczył się zupełnie w kiczowato-popelinowy rynsztok, ten wybór jest jak najbardziej adekwatny ;D

THX DORO!!!

poniedziałek, 14 marca 2011

Manipulacja HaDeSem- czyli wiosenna zabawa obrazem :D


Wiosna nadchodzi pełną parą i udziela się w różnoraki sposób ;]
aaaaale o tym już wiadomo od jakiegoś czasu na mych włościach ;]
atatatat
aby podgrzać atmosferę, wspólnie z mym artystycznym natchnieniem- nieosiągalną muzą- śmiechawskim blogowym partnerem Freak'iem czyt HaDeSem mamy dla was niespodziankę :D
na blogu robi się coraz bardziej gorąco, a ja przestaje nad tym panować ;]
Starszak wprowadza zamieszanie- a ja łykam haczyk jak pelikan kompromitując się na kroku każdym swym ślinotokiem ;]

więc w tym momencie zapraszam wszystkich chętnych do wiosennych hasów ;]

jak wiadomo, Freak wygrał ,,Etniczne Słodkości"...
powstały szkice tuszem i ołówkiem do portretu na płótnie na dużym formacie...
efektem końcowym ma być wariacja na temat ,,Damy z Łasiczką", w tym wypadku ,,Hadesa z Fafikiem"

no i właśnie :D

no i właśnie w tym momencie pozwalamy aby czytelnik, obserwator, komentator, anonim, mógł wkroczyć do akcji i stać się ,,cichym," współtwórcą owego portretu :D

powstały dwie delikatnie różniące się koncepcje :)


,,HaDeS z Fafikiem part.I..."
gdzie Hades jest bardziej en face ;]

oraz druga:


,,HaDeS z Fafikiem part.II.."
gdzie Hades jest bardziej z profilu ;]

jak i ja, tak i moja muza, nie możemy zdecydować się na konwencje i wybór któregoś z nich ;]

więc w tym momencie wkraczacie wy :D

po prawej stronie na pasku bocznym jest ankieta- która można wypełnić, klikając jedną z odpowiedzi ;]
macie czas do niedzieli do godziny 24 ;]

ale to nie wszystko :)

oprócz ankiety i pozycji HaDeSa, będzie można również wpłynąc na efekt wizualny obrazu :D
bonusem w zabawie, jest wymyślenie, wkomponowanie jakiegoś atrybutu, gadżetu, tła do obrazu, który później zostanie wmalowany :D
w komentarzach możecie zostawiać swoje sugestie, artystyczne wizje, odjechane pomysły :D
im bardzie Freak'owo tym lepiej :D
ma być to szaleństwo artystycznego nieładu :D
im bardzie kolorowo i pysznie tym smakowiciej ;]

nad przebiegiem całego konkursu i zabawy czuwać będzie kobieta dobrze znana z zaklęć rzucania i w kotle cukinią mieszania ;]
która z kurzej łapki będzie nadzorowac wybór odpowiedniej konwencji ;] z racji, ze malarskie oględziny opanowała do perfekcji podczas każdego sabatu ;]
Doro :D
oficjalnie ogłosi werdykt swym zaklęciem ;]

po ogłoszeniu werdyktu powstanie szkic ostateczny, przed portretem z całym wybranym ,,bagażem" ha ha ha
a sam portret na płótnie, będzie powolnym krokiem oddawał się realizacji :D

zostanie też uchylona rąbka tajemnicy, dlaczego są aż dwa szkice do wyboru :DDDDDDDDDDD
ale to poniedziałkiem kolejnym :D

aaaaaaaaaaaaa
aby zwiększyć szanse, możecie również głosować na blogu HaDeSa :)

zapraszam :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Wiosenna zabawa obrazem

Wiosna za oknem, a przynajmniej jej pierwsze zwiastuny, zatem razem z niejakim Kimonkiem przygotowaliśmy dla Was (czytelników) niewinną zabawę, do której serdecznie Was zapraszamy!!!

Nie, nie, nie...
Nie chodzi o radosne fikołki i hasy wśród lasów i łąk.

Stali czytelnicy już wiedzą, że wygrałem u niego obraz (portret) do namalowania, a że ostatnio wyszło szydło z worka ;> czyli domniemany prąć u Mony Lisy, to ja sobie wymyśliłem że na malowidle uwiecznię się z Fafikiem na wzór Damy z łasiczką ;D

Kimon popełnił już wstępne szkice tuszem, jak i ołówkiem.

W tym momencie na scenę wkraczacie WY, drodzy czytelnicy i obserwatorzy.

Proszę Was o pomoc w wyborze odpowiedniego ujęcia, mojej boskiej sylwety i urzekającego ciałka Fafika ;D

Do wyboru są dwie pozycje:
Pierwsza - bardziej z profilu.

Druga - bardziej en face.

Na górze bloga, po prawej stronie znajduje się ankieta, w którą proszę raźno klikać.
Macie czas do niedzieli włącznie!!!
Ankieta zostanie zamknięta o północy z niedzieli na poniedziałek.

Jeżeli komuś zabawa się podoba, to w komentarzach do posta może napisać uzasadnienie wyboru.

Bonusem w zabawie jest możliwość wymyślenia jakiegoś motywu/gadżetu/atrybutu, który zostanie wmalowany w tło obrazu.
Mogą być ptaszki, motylki, ślimaczki i cokolwiek Wam do łba wpadnie ;D
Pomysły należy zapisywać w komentarzu do posta.

Samo dzieło ma być w konwencji jak najbardziej odlotowo-kolorowo, wiejsko-odpustowo, jednym słowem na bogato, w stylu zastaw się, a postaw się.

Chłopak do tej pory malował prawie same smutne bąki, zatem należy mu się odskocznia od rutyny ;D

Zatem gorąco zachęcam do wymyślania freakowych bonusów obrazowych ;)))
Uczestniczyć może każdy, nawet anonimy jeśli się podpiszą w jakikolwiek sposób ;)

Nad prawidłowym przebiegiem całego konkursu, prosto z kotła wypełnionego siarką, czuwa wybitna specjalistka w dziedzinie magicznego malarstwa - Doro Oklasky!!!
Yeahhhhh!!! ;D

Głosować można w dwóch miejscach jednocześnie - tutaj oraz na dziecięcym blogu Kimiego.

niedziela, 13 marca 2011

,,HaDeS & Fafik"... part.2


,,HaDeS & Fafik..."
part.I...

ołówek automatyczny HB 0,9 & czarny akryl
50x70

Z racji, że HaDeS lubi się troszkę połechtać, w godzinach porannych, a zrobię to za niego w godzinach popołudniowych ;) a tak do naładowania akumulatorków pozytywnych wibracji i reakcji ;]
jak powiadałem dniem wczorajszym są i ołówkowe szkice do ,,Etnicznego..." obrazu ;]
tak bardzo urzekły mnie oględziny Freak'a, że szkice końca nie mające w dziwną masowa produkcje się przekształciły ;]
wstyd (nie wstyd) się przyznać, że kapitalnie mi się rysuje owego zakapiora :D
już dawno nie miałem tyle radości, chęci (satysfakcji?) ze szkiców, rysunków...

wybacz Freak'u, że zniekształciłem Twój niebieski pullowerek ha ha ha

mimo, że na wszystkie poświęciłem w sumie 3-4 godz- z przerwami na kawkę rzecz jasna
:D nie jest może to szczyt moich możliwości- ale po co więcej ;]
ale to i tak nie wszystkie zaprezentowane ;]
la la la
nie ukrywam, że wole swoje luźniejsze szkice tuszem ;]
te troszkę mnie nudzą i szybko się zniechęcam ;]

HaDeSie :D
moja muzo Ty :DDDDDDDD

od dziś wzdycham wieczora każdego w pogoni za natchnieniem :D
ha ha ha


dobra dobra ;] koniec żartów ;P

a tak na poważnie, to obraz który powstanie, będzie chyba pierwszą pracą, nad którą spędzę więcej czasu... to jest ten czas- czas na spokojną prace i dziobanie!
wczoraj juz o tym pisałem przy szkicach tuszowych ;]
więc kto nie czytał, niech czyta :DDDDDDD

format- 100x70 lub większy...
łamie tu zasady ,,Etnicznych Słodkości", gdzie format był narzucony...

jak i ja, tak i HDS, nie traktujemy to jako zwykłą wygraną portretową ;]

marzyłem by obrazem nad którym posiedzę dłużej była ,,Pieta"...
autoportret- ale nie mogłem i do tej pory nie mogę się zdecydować na osobę, która w swych dłoniach mnie trzymać będzie...
ale nie jest to najwidoczniej czas... jeszcze dojrzeje do tego ;]
mam na to całe życie ;]

ale niech to będzie ,,HaDeS z Fafikiem" ;]

dlatego oficjalnie chce podziękować Freak'owi raz jeszcze :D
mimo śmiechów, żartów, szpilek i dwuznacznych dygresji :DDDDDDDDDDDDD
tym bardziej, że będzie współtworzył ten malunek ;]


,,Hades & Fafik..."
part.II...

ołówek automatyczny HB 0,9 & czarny akryl
50x70

ciesze się, że szkice zostają w mym kajecie ;]
oj uzbierało się już troszkę tego :) od zeszłego roku zostawiam wszystko co dziobie :) czasem powracam, poprawiam...
o wielu zapomniałem...
na rzecz obrazów porzuciłem rysunek, ogarnąłem warsztat malarski wylewając na początku wiele potu na płótno- opłacało się...
teraz powracam znów do rysunku- by i ten szlifować i rozwijać ;]
patrze na ewolucje z której się troszkę śmieje :)

jedyne co pozostało to samo, to automatyczny ołówek, który mam jeszcze po moim tacie ;]
0.9 ;]
i jedynie nim się posługuje w rysunkach- nawet i projektowych :D
jak widać, jest mi przychylny od dzieciństwa ;]
i razem ze mną tynia po karteluszce :)

osoby które mają ze mną do czynienia tu na blogu i nie tylko, od dawna np. Doro- chyba najbardziej się z tego śmieje :D

pozdrawiam mego Prywatnego Doradce Artystycznego :*


Panie HaDeSie...

którą formę wybierasz do swego etnicznego popiersia???
jak widzisz szklanymi okami swymi, masz dwa do wyboru ;]



sobota, 12 marca 2011

Saturday Zbok Fever 44


Wiosna, wiosna, wiosna...
Już niedługo samemu będzie się można tak wyłożyć na trawie ;D


Bryśki nikomu przedstawiać nie trzeba.
Jej najnowszy teledysk jest taki sobie, jednak uwielbiam patrzeć na 45 sekund z całości (2.45-3.30), gdy Britney napierdala się ze swoim sobowtórem w niebotycznych szpilkach (chyba jestem szpilkowym fetyszystą).

Obrazki są jak z pewnej znanej komputerowej kopanki.

Dodać jaszcze odrobinkę kisielku i...
troszkę się rozpędziłem, bo to chyba nie ten rodzaj walk ;D
Jednak przyznaję, że w kobiecych przepychankach jest coś... magnetyzującego ;)))

Tymczasem Kimonek zaczął intensywne pracy nad słodkościowym prezentem i dosłownie przed chwilą wrzucił wstępne szkice ;)

Nie jestem obiektywny, ale dzieciak chyba ma talent ;D

HDS- szkice wstepne do ,,Etnicznych Słodkości" ;] pt.1


Jak obiecałem wczoraj na ramach blogowych pojawia się nie kto inny jak słynny w różnorakim środowisku sam HaDeSa :D
teraz powinna wnosić się w niebiosy burza oklasków i okrzyki:
ohy ahy :D
our master :D

więc postaci przedstawiać nie trzeba :D
a mógłbym chyba rozpisywac się bez końca :D
samo ogarnianie jego proporcji o sztuczny uśmiech na twarzy przyprawiał :D



szkice wstępne tuszem- 
formaty mniejsze od 50x70 ;]

szkoda mi było kartonu na Freak'a ;] więc znalazłem jakieś ścinki ;]
ale czyste były :D

ale nie jest to wszystko ;]

uwaga uwaga :D

pokusiłem się o realistyczne szkice w ołówku na dużym formacie :D
z racji poświęcenia hds'a do pozowania, gdzie łezka do słonka została uroniona ;]
heheh
no i tak bardzo pragnie być modelowany... więc niech się raduje :D ha ha ha

więc jutro zapraszam również do jego oględzin brody, na której widok niewiasty krzyżem padają o wodę prosząc ;]
ja również umieram, nie prosząc o reanimacje ;]



:) a tak na poważnie, to bardzo ambitnie podszedłem do tematu, który narzucił mi Freak hds...
pomysł i forma trafiły w mój gust jak strzał w 10!!!
czekałem tez na ten moment by zrobić w końcu coś innego- a co już dawno chciałem poczynić :D

jak to sama ,,dama" powiedziała- koniec ze smutaśnymi obrazami!

nawet same szkice jakąś reformę przeszły- nie wiem z jakiej to racji... 
wszystko jakoś samo ostatnio wyskakuje, nad czym nie mam już w ogóle kontroli ;]

no i na koniec dedykacja muzyczna, która wczoraj powaliła mnie na kolano :D
ha ha ha :D 
musiałem! musiałem!!!






Halo ptaki nieboraki ponuraki ;)



pierwszy samotny weekend na nowych włościach ;]
kota nie ma... myszy harcują ;]

sobota, 5 marca 2011

:D anu taka dedykacja muzyczna :D




taka dedykacja muzyczna dla HDS'a z okazji blogowych urodzinek :D
la la la
aż mi sie sarkastyczna łezka zakręciła w szklanym, sztucznym oku ;]

piosenka codziennie rano pozytywnie mnie nakręca, by fikać ciepłem z serducha- czyli piosenka na oka odklejenie ;]

a tak jak na blogu mnie nakręca owy zakapior ;]
hasaj błogo mój drogi :D

i dla Doro tyż ;]
zasługuje na to jak mało kto :D
a niech się raduje podczas kości grzania ;)


:D zapomniałem dodać przy felietonie o wernisażu, więc niech będzie osobnym postem ;]

wtorek, 1 marca 2011

Wygrałem!!


Tak smakuje prawdziwe zwycięstwo ;D

Co prawda Losująca Sierotka postąpiła nieprzepisowo z wybranym pierwszym losem, jednak jej mina po odczytaniu znajdującego się tam brutalnie pokąsanego pseudo jest bezcenna ;D

Dalej już nic nie zdołam napisać, bo wzruszenie odbiera mi mowę ;)

Poniższy zapis pozwoliłem sobie skopiować z komentarzy pod ogłoszeniowym wpisem:
"Agulowi serdecznie gratuluję wygranej, a resztę konkurencji chciałbym serdecznie przeprosić, gdyż na chwilę nurzania Cypisowej dłoni w maszynie losującej, pozamieniałem magicznie wszystkie losy na własne ;)
Nie spodziewałem się, że komisja zarządzi dogrywkę, więc chyba dobrze zrobiłem, używając chwilowych czarów, bo w innym przypadku pewnie zostałbym zdyskwalifikowany ;D

Dziękuję z całego serca, a jutro rano idziemy z Fafikiem pozować do zdjęcia stylizowanego na...

autor oraz internetowi śledczy, wiedzą już na co ;>"

Słodkości Etniczne U Kimonka- Verdict!


No i przyszedł czas na rozwiązanie etnicznych, smakowitych słodkości pichconych ;]
przepraszam, że trwało to tak długo przez dzień dzisiejszy, ale do tej pory nie mogę ogarnąć tego, co się dziś wydarzyło... ha ha ha
spontaniczny performers- bez poprawek, bez obróbek, na lajfie, przez komisje obserwowany, który przeszedł me najśmielsze oczekiwania...

aby wiele nie przegadać, zapraszam do ogarnięcia całego przebiegu sprawy ;]
ha ha ha :D i jak tu nie wierzyć w... przypadki???



na każdym paseczku zostało rozpisanych 26 nick'ów, które przez mą zgrabną rączkę, zostały zgięte na 3 części i wrzucone do pokryweczki ;]

a teraz zapraszam na przebieg losowania:



niekontrolowane zachowanie Cypisa, powaliło mnie na kolanko, ale Komisja Od Gier I Cukierków, nie wzbudziła sprzeciwu- jako, że nie zostałem wpuszczony do wewnątrz- stojąc za oknem, ukradkiem spoglądając, nie maczając palców swych ;]

gratuluje Agul wygranej ;]
anu więc proszę teraz o zdjęcie na maila i dyspozycje co do portretu :)



ale ale...
z racji, że jako pierwszy tak na prawdę został wylosowany hsa (!!! o_O !!!) zostając zjadający przez Cypisa (!!!) należy mu się również portret...
po długiej debacie do tego doszliśmy wszyscy- ja, prowadzący i komisja...
chyba nie muszę mówić o swojej reakcji i szczęce do kolanka... baczni obserwatorzy i komentatorzy mogą zaobserwować słowa hds'a, który był pewien swej wygranej!!!
proszę mi uwierzyć, że leżę na podłodze, umieram i kwiczę z... przypadku???
i proszę mnie nie reanimować ;]


Więc muszę oficjalnie ogłosić, że wygranych jest dwóch...

Agul & hds ;]



P.S. 
aby jeszcze miło było, osoby biorące udział w etnicznych słodkościach, a nie dostąpiły wygranej, mają u mnie zniżkę przy zamówieniach portretowych ;]
taki dobry jestem :)
heheheheh pozdrawiam wszystkich biorących udział ;]