W zeszłym tygodniu dostało mi się reprymendę za HaDeS’owego brzucha, więc w tym tygodniu będę nieco ostrożniejszy (wrzucając fragment malunku), zaglądając zza ramienia czy przypadkiem siekierka z ciętą ripostą nade mną nie wisi ;] Pasior wisi też nad ślinotokiem słownym, zwracając i podkreślając przy nadarzającej sie okazji, mój niekontrolowany ,,małpi rozum” ;] prawidłowo- przynajmniej wiem na co mogę sobie pozwolić na forum, bez naruszania swojej dość uniżonej reputacji, którą Freak równolegle wywleka, z nadejściem piątku na mych etnicznych, pasyjnych włościach ;]
Mimo, że właściciel bloga ostatnio dość ostrożnie podchodzi do wywlekania i naciągania ludzi na swój sarkastyczny haczyk, wciągając stałych obserwatorów w swoją gierkę w komentarzach, to jednak swoją nagromadzoną energię ( a raczej czerwone krwinki, które sporadycznie oddawał, ale poprzez ugryzienie kleszcza zostało mu to uniemożliwione) przelewa na Hasający Dialekt Sarkastyczny, gdzie może się chlubić ze swojego triumfu, nad mym dość skromnym i pokornym bytowaniem ;]
W zeszłym tygodniu Hades rozpoczął nowy blogowy cykl, gdzie będzie dzielił się swoim bogatym i dość szerokim wachlarzem doświadczeń, jako pracownik w określonej korporacji ;P mogę zdradzić, że będzie to ciekawa dokumentacja ;] która warta jest uwagi ;] jeszcze ubarwiona w specyficzny styl językowy (nazwijmy to ,,freak’owy), zapewne przyniesie o nie jednego banana na facjacie ;] bodajże w drugim cyklu Pink Friday chciałem rozpocząć zabawę w zgadywanki o miejsce pracy HDS’a, ale jakoś mierny był odzew ( może to ja, albo słaba oglądalność poletka) mimo, że można było dostać gratisowo szkic ;] ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło- co podjurgany Freak, sam pokusił się o emocjonalny ekshibicjonizm ;] a kto by się spodziewał, że jeszcze jakiś czas temu zasłaniał swoją twarz przed forum publicznym, a teraz… zaufał wirtualnemu światku… ha ha ha ;]
Artystyczna współpraca nadal trwa, szkiców w bród a obrazy już schnął, by mogły ukazać się na szerszym forum publicznym ;] stety- niestety w najbliższym czasie całościowe obrazy, akty HaDeSa, nie będą ukazywały swego oblicza ;] odwiedzający pracownie jak i komisja na ASP, mają tą okazję by zobaczyć chrabąszcze jako pierwsi… co najwyżej będą ukazywać się fragmenty na blogu- preludia, zachęcające do obejrzenie obrazów na żywo… ciągle termin wystawy ( jak i sam jej fakt) stoi pod znakiem zapytania… nie pozostaje nic innego jak ino pokornie czekać ;]
No i naładowana pozytywem muzyczna ( filmowa) dedykacja :)
Życzę radosnego pląsu weekendowego :) polecam wybrać się na błogi has w leśne rejony, po których miałem w zeszłym tygodniu przyjemność dreptać ;]
K.I.M.
Wreszcie jakaś porządna dedykacja muzyczna ;D
OdpowiedzUsuńLaski z krwi i kości pędzące na deskorolkach lol
Nie żadne fiubździu mimozy ;)
Tak się podjarałem, że muszę jeszcze na chwilę zniknąć w celu odreagowania ;)))
no ba :D
OdpowiedzUsuńwiedziałem,że jak ja się podjaram konkretnymi kobitami, to Ty tym bardziej ;P
Ja bardzo lubię czytać Hadesowe pisanie. Szalenie poprawia humor ;)
OdpowiedzUsuńKimciu maluj, rysuj, się doskonal i dziel efektami :)
;P Choco a komu nie poprawia ;]
OdpowiedzUsuńwiedziałem, że pojawienie się jego na moim blogu zrobi swoje ;P
w sumie nie tylko na blogu :P
no tak... dzięki... pozostaje mi ino zarypanie się do zatarcia... dziobanie i dziobanie i dziobanie...
a HaDeS będzie na swe dłonie wiwaty dostawał... tytsssssssssss
Kimciu, może ja kiedyś do Cię w kolejeczce po obrazik stanę, ale ja wstydliwe dziewczę żem jest ;)
OdpowiedzUsuńKimi, bardzo bardzo mnie tym klipem podjurgałeś ;)
OdpowiedzUsuńChoco, a gadanie jak poprawia hahaha
Przyłączam się do życzeń dla K. ;D
Nie bądź wstydliwe dziewczę, bo nie masz czego się wstydzić ;P
;) wstyd za drzwiami zostawiamy ;]
OdpowiedzUsuńartystyczne pozowanie nie ma nic wspólnego ze wstydem... wręcz odwrotnie...
czytałaś słowa HaDeSa?
jest fajnie :P
....podobno ;]
:P ja wiem jak człeka podjarać ;]
OdpowiedzUsuńma się swoje sposoby ;]
i w sumienie trzeba nic robić ;]
a mnie podjarał Cinek do tego klipu ;]
to silniejsze ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńChoco, coś czuję że się przemożesz i ślicznie zapozujesz ;D
OdpowiedzUsuńHadesie, a dobry masz ten czujnik ;)?
OdpowiedzUsuńNie mnie go chwalić ;D
OdpowiedzUsuń:D czujnik najlepszy ;P
OdpowiedzUsuńa Ty małpo skąd wiesz ;>
OdpowiedzUsuńpotęgujecie moją błogość i głupawkę ;D
OdpowiedzUsuń;] bo masz do tego... nosa :P
OdpowiedzUsuń:D Choco dajesz ;P nie przestawaj ;]
OdpowiedzUsuńja znajduję się w takim stanie ducha i umysłu... jakbym na chmurce sobie leżała, nóżkami machając... stan nieważkości;)... coś jak...
OdpowiedzUsuń:D jak???????
OdpowiedzUsuńjak bym się rozpływała ;)
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmm ;] coraz lepiej ;]
OdpowiedzUsuńjuż i mojemu blogowi jest błogo ;)
OdpowiedzUsuńfiu fiu fiu ;][
OdpowiedzUsuńile mruczenia :P
:))) troszkę
OdpowiedzUsuń;P tia ;] troszkę ;] toż to amok :D
OdpowiedzUsuńwydaje Ci się ;P
OdpowiedzUsuńnie e :D
OdpowiedzUsuńno to może nie... ;)
OdpowiedzUsuńte baby ;]
OdpowiedzUsuńczy Wy zawsze tak musicie???
niby nie, niby tak ;] nibynóżki...
:P
zawsze? tylko dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuń;) przypomnieć Twoje poprzednie komentarze z HaDeSem ;] wszędzie niby nóżki i kokietka niezdecydowania ;]
OdpowiedzUsuńale które? ja się z Hadesem lubię droczyć ;) a on nie protestuje ;P
OdpowiedzUsuńZostawić na chwilę bloga bez nadzoru i od razu ciekawa konwersacja się aktywuje lol
OdpowiedzUsuń;P bo HaDeS łapie Cię na swój sarkastyczny... haczyk :D ha ha
OdpowiedzUsuńFreak'u ;] grzecznie opiekuje się poletkiem ;]
OdpowiedzUsuńhaczyk? Kimi, ale ja nie widzę żadnego haczyka. Zresztą ja nie ryba, abym się na haczyki łapała ;P
OdpowiedzUsuń;] mały pelikan ;] może nie taki duży jak ja, ale prawie ;]
OdpowiedzUsuńpelikan? ciekawe :)
OdpowiedzUsuńhapsssssss
OdpowiedzUsuńufffffffff...
OdpowiedzUsuńprzynajmniej tutaj pelikany już przestały kłapać dziobami ;DDD
ani jednego komplementa, że ładny szkic albo fragment obrazu...
wstyd ;)
bo to blog łechtający Twoje ego... nie moje :P
OdpowiedzUsuńha ha ha ha
Kimi nie zjadaj mnie ;)
OdpowiedzUsuńBo nie będę mogła Twoich dzieł podziwiać ;P
mniam ;] ale ja lubię gryźć, chrupać i smakować ;]
OdpowiedzUsuńjak mnie zjesz, to kto będzie za słówka chwytał?
OdpowiedzUsuńno w sumie tak... żal by było takiej pelikanicy ;]
OdpowiedzUsuńno jasne, że żal ;)
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńSzkic zrobił na mnie ogromne wrażenie :-) Cudnie pożera HaDeSa ten cień albo cudnie HaDeS z tego cienia wynika, to właściwie dla mnie zawsze nie do końca wiadomo... Chapeau bas!
OdpowiedzUsuń:) ojej :) dziękuje :)
OdpowiedzUsuńna policzku mym czerwień się pojawiła i rumieniec ;] tym bardziej że szkic był ino konturowy z dodatkiem czarnego akrylu, bez cieniowania jakiegokolwiek, by efekt był ino ilustratywno-schematowy, potrzebny do teczki na egzaminy, no i do złapania proporcji przy obrazie na płótnie :)
Zatem już wiadomo, kto przygarnie ten szkic ;D
OdpowiedzUsuń:) bardzo proszę :)
OdpowiedzUsuńoddam z chęcią- będzie mi nawet miło z tego powodu :)
Jak zwykle na szarutkim końcu ,ale cóż po roboczym weekendzie zawsze mam zaległości:) ...JIM ma rację ten szkic z cieniem jest genialny...
OdpowiedzUsuń:) chyba Was z JIM ucałuje po stópkach za te miody ;]
OdpowiedzUsuńJakie tam miody toż to fakty oczywiste... Ta pozycja jest doskonała plus ten cień i ta głowa zwrócona w bok zupełnie jakby leniwie czekał na kogoś kto właśnie zmierza w jego stronę...
OdpowiedzUsuń;] leniwiec to drugie imię HaDeSa ;]
OdpowiedzUsuńTylko leżałem do szkicu, więc nie mnie oceniać ;]
OdpowiedzUsuńAle zdam się na Wasz gust ;)
Za leniwca masz wpierdol ;P
mrrrrrrr
OdpowiedzUsuńNo nie wiem czy tak leniwie, w tym leżeniu jest moc :)
OdpowiedzUsuńJIM, masz rację, ta dwoistość cienia pożerająco-wyłaniająca jest bardzo intrygująca :)
masakra ;]
OdpowiedzUsuńwidzicie jakieś pożeranie, którego nie ma ;]
Bo ty Kimciu za młody jesteś żeby takie rzeczy widzieć :) Masz czas ;)
OdpowiedzUsuń