środa, 15 czerwca 2011
Dusty... part 2
Dusty...
part 2
ołówek na kartonie + czarny akryl
50x70
czyli druga odsłona HaDeSowego tryptyku, a jednocześnie poliptyku ,,Dry & Dusty"...
pierwszy szkic został wrzucony jakiś czas temu, ale dopiero przy oględzinach teczki na egzaminy, przypomniałem sobie o tych szkicach ;] powstały jako pierwsze podczas oględzin Freak'a...
Jest to kontynuacja auto-tryptyku ,,Dry...", o czym więcej pisałem przy części pierwszej ,,Dusty..."
aby HaDeS nie czuł się już urażony, zmieniłem jego etykietę ,,HDS" na ,,hds", bo ostatnio przy Dialekcie plumkał, że błędy stylistyczne się zapodaje ;]
masz babo- masz!
ostatnio mało rysunków ;]
ale postanawiam poprawę ;]
Jutrem wielki dzień pierwszy, a raczej specyficzny ;]
z którym wiążą się dwa mini-problemy ;]
1. Jak przetransportować mój stragan na egzaminy...
2. Jak wyeksportować mój stragan z egzaminów ;P
:D ale ale, wojsko zostało postawione do pionu podzielone na dwa obozy ;]
pierwszy na odstrzał idzie Cypisior, który swoją chudą, ale jakże silną łapką pod paszkę weźmie część teczek i zawiniętych sznurem płócien, by podreptać ciałem swym pod sale, gdzie straszna komisja będzie się pastwiła nad moim losem- a raczej losem obrazów i rysunków, które będą dogłębnie trawić...
jako drudzy na odstrzał idą Maszka z Rysiem, którzy po mój stragan przydreptają, by móc na swe plecy załadować ładunki i wyruszyć na has oblewać to & owo ;]
w najgorszym wypadku wszystko zaginie w czasoprzestrzeni... ale składając teczki obok siebie, budując konstrukcje z płócien, można faktycznie stragan zbudować, pod którym można błogo zasnąć ;]
Wczoraj wlano mi niesamowicie wiele miodu w serducho ;] si si
a ciepło oczu, które łaknęły, uśmiech, który rozpływał się na boki, energia & wibracja, której nie chciało się przerywać i... zapach (!), który wędrował za mną przez całą noc błąkając się po mieście, unosił delikatnie 30cm ponad chodnikiem :)
złoto & diamenty?
tak... można :)
człowiek jest pokładem niesamowitych Skarbów, które trzeba szlifować swoją relacją...
Aneto Pipo Moja Droga :*
w nagrodę należy Ci się dedykacja muzyczna :)
oj jaki mam sentyment do tego utworu... aj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zapach??? Cóż, trzy godziny w pociągu w upalny dzień najwyraźniej robią swoje :P
OdpowiedzUsuńPo dokonaniu oględzin Kimonka pozwalam sobie złożyć oficjalne oświadczenie.
Kimon jest prześliczny chłopcem o promienistym uśmiechu.
Ale to nawet nie to chodzi. Jego urok osobisty wykracza poza daleko kształt cielesny, a zatem kategorie takie, jak "ładny", czy "brzydki" Kimcia nie dotyczą.
Kimciu, dzięki, wieczór nad Wisłą był rzeczywiście miodowo-maślany i mleczno-waniliowy :*
Sperdziałeś się z wrażenia, skoro ten "zapach (!), wędrował za mną przez całą noc błąkając się po mieście, unosił delikatnie 30cm ponad chodnikiem" ;>
OdpowiedzUsuńWzrostem by pasowało ;D
HaDeS jak zawsze zepsułeś całą romantyczną otoczkę- Ty prostaku!
OdpowiedzUsuńteraz Ty musisz reformę przejść... i to ja z monstrum zrobię coś pięknego, co w końcu będzie miało jakąś wartość ;P
Wam ktoś pranie mózgu nad tą Wisłą zrobił ;]
OdpowiedzUsuńŻe jedyny w swoim rodzaju Kimon, czasem jest miły, to rozumiem, ale Aneta...
Aneto, to na serio Ty pisałaś powyższy komentarz???
Aneto ;] si ;] zapach ;]
OdpowiedzUsuńi to nie była spocona paszka, czy przepocone majcioszki ;P
mówiłem, nie raz, że jestem ,,Smakoszem- Pachnidłem" :) są ludzie którzy specyficznie pachną, nie perfumami, ale sobą, ciałem...
powiem, że był to miły zapach :)
no już już ;] bez słodzenia, bo nie będę mógł dziś niczego zrobić ;*
takie kłamstwa pisać o mnie na forum- Aneto wstyd ;P
:D ha ha ha jestem monstrum!!!
OdpowiedzUsuńzmieniam ludzi :D ha ha ha Doro się otwiera, nie będąc już zimną rybą, Aneta jest miła- wlewajac miody na serce, HaDeS nabiera dobrych manier i pisze w ślinotoku o sobie pokazując jaki jest... twardy ;P
aaaaaaaaaaaaaa sia la la
No jak tu nie mięknąć na widok takiej milusiej, roześmianej, rozhasanej małpiuni ;]
OdpowiedzUsuń...
Ueh ;P zaraz zwymiotne ;)
Jaka znowu miła???
OdpowiedzUsuńPiszę jak było, obiektywnie :) Jak Kimciu jest chłopię złote i diamentowe, to co, mam pisać, że nie złote?
HaDes opiewam Ci bajkę o wężu ;P
OdpowiedzUsuńjednak to uczynię ;] uwaga uwaga:
,,SSSSSSSSSSSSsssssssspier***j" :DDDDDDDDDDDD
koniec bajki :D
przypomnę Ci o tym wymiocie przy kolejnym spotkaniu- zobaczymy czy będziesz taki chojrak ;P
znów będziesz piszczał ,,Mały chodź, Mały to, Mały tamto" ;P a ja powiem- niet :D
i będziesz w końcu twardy ;)
faktycznie swoją miękkością, zmiękczam ludzi ;P
wstyd...
izi izi :D
OdpowiedzUsuńnie piszemy o diamentowym Kimonie i o tym jaki jest fajny, boski i w ogóle... woah o_O
popatrzcie jaki ładny rysunek ;P
A jeszcze do tego ładnie rysuje ;D
OdpowiedzUsuńha ha ha :D o nieeeeee ;]
OdpowiedzUsuńza dużo tego ;]
to znak, że nie nadaje się ani na męża, ani żonę, ani kochanka i kochankę...
jestem na straconej pozycji życiowej ;]
No wreszcie powiedziałeś bajkę o wężu ;)))
OdpowiedzUsuńNiby moi się prosiła ;>
A co ja świnia jestem, żeby się prosić ;P
Zgodzę się z Anetą.
Ładnie rysujesz.
Dust 2 pikniejsze od jedynki ;)
Jeszcze Skunk Anansie zapodałeś!!!
Kto by pomyślał ;P
A czemuż to znowu się Kimon nie nadaje?
OdpowiedzUsuńŻe nie potrafi podźwignąć plecaczka ze skarbami swojej osobowości? ;)
ha ha ha Freak'u mówisz, że bierzesz co do Ciebie należy ;] no dobrze ;P niech Ci będzie... Tatku ;]
OdpowiedzUsuńfiu fiu jaki ugodowy ;]
no ba :D człowiek wychował się na Skunk :)
to jest muzyka mego dzieciństwa i dorastania, do której ma się najpikniejsze sentymenty :)
oczywiście że nie umiem podźwignąć ;]
OdpowiedzUsuńmam za chude łapki w których nie ma mięśni ;] no i jeszcze uraz kręgosłupa- nie mogę za wiele brać na siebie ;P heheh
Bardzo przepraszam...
OdpowiedzUsuńże nie pomogę w jutrzejszym dźwiganiu majdanu,
ale może pomogę kiedy indziej ;)
;] ostatnio też zawaliłeś z tym dźwiganiem ;P
OdpowiedzUsuńale my z Anetą nie o takim dźwiganiu...
To ja tym bardziej przepraszam ;]
OdpowiedzUsuńJuż się nie wtrancam ;)
Kimciu, no to trzeba rozdawać, chyba nie ma innego wyjścia ;D
OdpowiedzUsuńZostań, zostań HaDeeSie, praktyczne podejście jest baaaardzo mile widziane :)
OdpowiedzUsuń;P HaDeS jeszcze przeproś za to,że żyjesz i będzie w ogóle bosko ;P
OdpowiedzUsuńwiesz, że nie wyobrażam sobie obecnego funkcjonowania bez Twojego wtrącania, nosa wkładania, plugawych i sarkastycznych ripost ;P
tym bardziej, że to i Twoje poletko ;)
Aneto... no rozdaje te pakunki rozdaje- sama wiesz :) ale to ciągle mało i nadal jakoś tak... ciężko ;]
OdpowiedzUsuńniby biorą, niby nie... ciągle te niby nóżki, które wszędzie wietrzą podstęp ;]
Ano tak jest...
OdpowiedzUsuńPowoli, powoli, coś się może poradzi z czasem ;)
Hm...czuję w powietrzu wszędobylski zapach kokiererii...:P
OdpowiedzUsuńNareszcie usłyszałem bajkę o wężu.
Ssssssssssssssuper! ;)))
Ketiov :D jaka kokieteria?
OdpowiedzUsuńja nie znam tego słowa (mówiąc to, mam cudny rumieniec na swej gębie) a tym bardziej z niewiedzy, nie umiem wprowadzić go w życie ;P
Dwie rzeczy. Po pierwsze - Aneta prawdę pedziała i pięknie to wyraziła. Ja tak nie umiem, jakem zimna ośmiornica ;D
OdpowiedzUsuńPo drugie - ..... może kiedyś opitolę w mejlu, teraz skupmy się na sesji ;)
ps. nieco mnie wygł hiperrealizm Hadesa, ale to może dlatego, że jestem z innej frakcji malarskiej ;D?
JESZCZE RAZ POWODZENIA!
Kimciu, teraz dopiero miałam czas odsłuchać i obejrzeć dedykację.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :) Skunk jest megakobieta, pod tym względem to moja Wielka Idolka :) Natomiast film powinien się nazywać nie "hedoznizm" a "degrengolada".
Trzymam kciuki jutro tfu tfu
Doro ;] jaki tam hiperrealizm ;]
OdpowiedzUsuńto nawet koło realizmu nie leżało ;]
celowo nie podążam w tym kierunku...
po prostu- oględziny w płaskości ot co ;] przecież jak to ostatnio u mnie bywa brak tu czasu ( i bardzo dobrze) na niepotrzebny światłocień- brak przejścia z bieli, poprzez szarość w czerń ;] zwykły, płaski szkic...
nie wiem czy dobrze, czy nie ale tak się jakoś dzieje ;]
czekam zatem na obsmarowanego maila ;P
Aneta kłamie ;]
Aneto nie dziękuj:*
OdpowiedzUsuńja też za kciuka nie podziękuje, by nie zapeszyć ;]
Doro zmieniłaś awatar na wiedźmę cukinianą?
OdpowiedzUsuńjak to tak :D
wstyd ;]
;P i przepraszam bardzo co to za usuwanie komentarzy???
OdpowiedzUsuńNie wstyd a hańba ;P
OdpowiedzUsuńJakoś szczególnie w to wierzyć mi się nie chce, a wykwit rumieńców na twarzy potwierdził tylko moją tezę:P
OdpowiedzUsuńDoro ;P
OdpowiedzUsuńHańba! i to przez wielkie Ha!
Ketiov ;]
OdpowiedzUsuńKimiemu nie wierzyć?
powtórzę jak przy Doro... wstyd...
nie możesz otwarcie mówić o kokieterii, bo wtedy wygasa i po ptakach ;]
DZIĘKI ZA NAMIAR NA MIEJSCE WYSTWOWE, JESTEM NA TAK...FAJNIE ŻE ROBISZ TAM TERAZ WYSTAWĘ!!!TWÓJ BLOG JEST ŚWITNY I RYSUNKI, OBRAZY SUPER...MYŚLĘ ŻE TO JUŻ DOBRA PORA NA JALIŚ WYWIADZIK DLA "LOUNGE"...NAPISZĘ DO CIEBIE MAILA W TEJ SPRAWIE...DZIĘKI ZA ODWIEDZINY MOJEGO BLOGA...POZDRAWIAM MAGGIE PIU
OdpowiedzUsuń:) Małgosiu ciesze się, że mogłem pomóc :)
OdpowiedzUsuńHelmut (właściciel) jest bardzo sympatycznym człowiekiem, który z chęcią weźmie pod opiekę Twoje prace- zapewne poczuje się zaszczycony :)
dziękuje za te miłe słowa :)
na które chyba tak do końca nie zasługuje ;)
cieszę się, że blog robi swoje- nie chce by było to miejsce tylko wrzucania prac, ale napajanie się pozytywnymi wibracjami, gdzie dla każdego komentarza i osobowości znajdzie się miejsce na rozmowę i odwzajemnienie relacji :)
pozdrawiam :*
Kimciu, możesz wszystko o mnie powiedzieć. Ale że kłamię, no to już jest obraza...
OdpowiedzUsuńdlaczego dziewczę jeszcze nie śpi???
OdpowiedzUsuńsru do wyrka! i to marsz!!! prędziuśko!
OBRAZIŁAM SIĘ :P
OdpowiedzUsuńWczoraj, z okazji księżyca, którego nie było, odbył się u mnie bardzo sympatyczny sabacik. Kilka Pań i dwóch Panów dopuszczonych, bo ich potencjał kobiecości został uznany za wystarczający ;)
A teraz przystępuję do trzymania kciuków :)
Aneto, kciuki lepiej zaciskaj jak Kim na ustny pójdzie, bo to tępak, chociaż bardzo sympatyczny ;D
OdpowiedzUsuń:* Aneto izi izi :*
OdpowiedzUsuńbez obrażania i dąsania ;]
ej to ja też nadawałem się do sabatu ;P
nic znać nie dałaś... aj ;]
tylko mam nadzieje, że głowa nie boli... jakby co to magnezik i witaminki jakieś zażyj ;P
HaDeSie- wcale nie zaprzeczę ;]
OdpowiedzUsuńtępak nie tępak, ale wracacie tutaj z językiem na brodzie, bo za to mnie lubicie ;P
(Właśnie mi się przypomniało)
OdpowiedzUsuńKim, śnił mi się dzisiaj Twój egzamin. Nie zdałeś...
ps. To dobra wróżba, moje sny nigdy się nie sprawdzają:)
;P eeeeeej :D Pchło Wredna!!!
OdpowiedzUsuńDlaczego napisałeś to właśnie w momencie kiedy mam emigrować z tekami i straganem na pierwszy etap egzaminu???
na prawdę źle się dzieje... zmiękczam ludzi i już...
Ketiov Pchło Szachrajko nie daj się memu ślinotokowi... plis...
Kimoni sen= musisz iść już do lekarza... bo źle się dzieje ;]
Czyli jednak sen proroczy!
OdpowiedzUsuńMnie się nigdy nie śni nic z przypadku i zawsze odwrotnie do zaistniałych sytuacji!:))
Masz więc zatem wlotkę w kieszeni!!:))
Ketiov, jakby ci się śniła moja umowa o pracę zmięta w koszu to szybciorem daj znać!!
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam, "Ci" miało być z wielkiej litery. Szwankuje mi shift odkąd wylałam na niego zupę ;P
OdpowiedzUsuńCzyli do kolegi Ketiova zgłaszamy zapotrzebowania na sny prorocze? ;)
OdpowiedzUsuńTak, sporządzam właśnie listę snów wymaganych ;D
OdpowiedzUsuńZapewne przyjmie w darze łagodny ziołowy środek nasenny, zwany "śmierdziuchem" czyli herbapolową herbatkę ;)
Proszę zatem sporządzić odpowiednią listę życzeń sennych wymaganych:)
OdpowiedzUsuń"śmierdziuszek" mile widziany, bo na melise już chyba się uodporniłem:)))
To ja jako niedowiarek może poczekam aż Kimona przyjęcie ogłoszą, i wtedy zgłoszę się ze swoją listą i nasennym podarkiem (podobno sery pleśniowe wywoływałują sny, jakie by mi były potrzebne).
OdpowiedzUsuńKimciu, jeśli tak, to mówi się "ja też nadawałam się do sabatu" :P
Niebójnic, następna pełnia już za trzy tygodnie ;)
Ketiov, nie bierz łykaj tych ziołowo-pokarmowych wspomagaczy sennych!!!
OdpowiedzUsuńMogę Ci zafundować takie dopalacze z pracy, że przez kilka dni i nocy będziesz proroczył ;D
Trzeba tylko wykombinować, jak masz te kilka dób spamiętać ;)
Musi chodzić za Nim dziewczę słodkie i zapisywać.
OdpowiedzUsuńZe słodkich to na razie dysponujemy Kimonem i Choco. Czy kogoś przeoczyłam?
OdpowiedzUsuńHds-ie, I'm in- tylko co by mi pandy pod oczętami nie wyskoczyły po fakcie, bo znów w pracy będą ploty, żem na nieustającym rauszu! :P
OdpowiedzUsuńOczywiscie, jakieś dziewcze, tudzież inne słodkości jak najbardziej się przydadzą. Ktoś to w końcu musi spisywać jak już w transie oczy zajdą mi bielmem:)))
;] kochani odezwę się jutro...
OdpowiedzUsuńnie mam dziś na to... głowy %)
Kimon chyba ostro zapił po teczkowych przeprawach ;)
OdpowiedzUsuń;] może troszkę... ale jak można inaczej skoro pojawia się ekipa na egzaminach z... zeszłego roku :DDDDDDDD ha ha ha
OdpowiedzUsuńKetiov jak na razie pierwszy etap wyśniłeś pozytywnie... w następnym tygodniu też proszę o jakiś sen na 3 dniowym etapie praktycznym, no i 29 na ustnym to proszę wlać mi wiedzę- może inaczej- odwagę i elokwencję... bo Doro nakarmiła mnie stosem książek, które przetrawiłem kilka razy ;P
OdpowiedzUsuńAneto- no tak- nadawała ;P przejęzyczenie ;]
OdpowiedzUsuńzatem oczekuję kolejnego zlotu :D
Doro- masz konkurencję w proroczych snach ;P
OdpowiedzUsuńGRATULACJE!!!
OdpowiedzUsuńObyś kolejne etapy rekrutacji przeszedł równie łatwiunio ;)
Duper :))))
OdpowiedzUsuńCzyli chwilowo możemy przerzucić siły zdalnego wsparcia na Doro?
No piękne poszło przejęzyczenie :DDDDD
OdpowiedzUsuńS uper, oczywiście ;)
si :D energia i wspieranie przechodzi z reki do ręki ;P
OdpowiedzUsuńjak dobrze mieć taką grupę wsparcia ;P
jutrem wszyscy krzyżem!
ważny dzień dla Doro :D
super chruper duper :D
OdpowiedzUsuńHhahaha, siedzę na KULowskim korytarzu i rechoczę przy laptopie ;)))
OdpowiedzUsuńGratuluję Kimonowi, dziękuję i Was sciskam - jutro od 10 do 13 ;)
;P Doro! Doro! i wszyscy razem! Doro! Doro!
OdpowiedzUsuńpffff bułka z masłem dla Ciebie- więc po co się telepiesz?
nie rechocz, nie rechocz ;]
bo tak Ci zostanie- jak mi ;]
Fusy z porannej kawy oraz energia z wczorajszego zaćmienia ksieżyca, wskazują jednoznacznie, że wszystkim wam się poszczęści;P
OdpowiedzUsuńTak rzecze Ketiov- Zębowa Wróżka
Zębowa Wróżka jakoś tak niefajnie się kojarzy, po jednej z przygód Hannibala (smakosza Chianti oraz wątróbek).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie inspirujesz się tą Zębową Wróżką ;>
Ispiracją dla mnie stała się tęczowa postać spełniająca życzenia wzamian za własnoręcznie usunięte mleczaki:)
OdpowiedzUsuńps. Zaraz widać kto jakie filmy ogląda:P
Ketiov nie pitol ;]
OdpowiedzUsuńJesteś dzidziu Pchłą Szachrajką, a Wiedźma (Cukiniowa) jest tylko jedna ;P ha ha ha
możesz pozostać Jej podnóżkiem jak ja- to też dobra fucha ;] dostałem żelazko gratis z którego czytam w sercu, duchy i umyśle ;P
porzekaj więcej- nie przestawaj ;P
Hm. To się teraz nazywa "dostałem"? Zawsze mi się zdawało, że rzeczone żelazko zostało wyniesione, gdy wcześniej uwaga Doro została odwrócona puszczeniem jakiegoś chrabąszcza...
OdpowiedzUsuńKetiov nie daj się zniechęcić, szlifuj talenty! Wiedźma a Wróżka to tak jak stąd do Nibylandii ;D
Aneto grabisz sobie ;P
OdpowiedzUsuńmyślałem,że już wszyscy zapomnieli, że wyniosłem to pod jej nieobecność ;]
potrafisz człowieka postawić do porządku ;P pamiętliwa bestia!
Ja wcale nie zniechęcam, ino powiadam, że i tak zawsze w cieniu Wiedźmy stać będzie ;P
Pchła Szachrajka is my second name, true:))
OdpowiedzUsuńZniechęcić się nie zmiechęcę, bo szkoda by było zmarnować ukryte talenty;))
No to jak było w końcu z tym żelazkiem? Darowizna, czy zwykły kidnapping? :P
;) przyznaje się bez bicia, że to był cap-ca-rap-cap ;] ale wszystko miało miejsce na oczach poszkodowanej...
OdpowiedzUsuńszlifuj mój drogi szlifuj ;] nauka w las nie idzie ;] jak będziesz grzeczny zabierzemy Cię do Doro na szkolenie ;]
zatem Ketiov stał się Pchłą- więc mamy komplet ;] hds jest Freakiem, Aneta Pipą, Doro Wiedżmą...
jak ja to lubię robić ;]
Pipą Gradową, proszę mnie nie umniejszać.
OdpowiedzUsuńprzepraszam :D Pipo Gradowa :*
OdpowiedzUsuńA propos Wrurzek Zembóżek. Moja praca budzi we mnie ciekawe uczucia - dziś miałabym pragnienie zamordować Hello Kitty, Littlest Pet Shop, Małego Głoda (ale to zawsze chciałam) oraz wszystkie Księżniczki Disneja - co do jednej.
OdpowiedzUsuńChyba sobie dla higieny pooglądam HTF-ów ;)
Ha Ha Ha :D Aneto witaj w klubie ;] sądzę,że Doro też się zapisze ;] a HaDeS z chęcią przyodzieje koszulkę z Hello Kitty ;]
OdpowiedzUsuńtak :D HTF dla oka oczyszczenia- zabijania takich robaczków ;] chociaż ,,mym" jako my (HTF'y) aż tak drastycznie siebie nie katujemy ;] bo z całej gromadki ino ja do słodziaków należę, więc powinienem iść pierwszy na odstawkę ;P
Raczej bym podejrzewała że HedeeS gwałci Hello Kitty przed śniadaniem ;)
OdpowiedzUsuńTaki obraz mnie dziś ratuje: je z zakrwawionym nożem w ręce ocieram pot z czoła, a ciała tych przesłodzonych suk disneja leżą dookoła. Napracowałam się.
No dobra, popuściłam trochę, ale nie będę więcej rozprzestrzeniać krwawych szczątków po cudzych blogach. Jak się wreszcie ogarnę z tą jatką, to skończę robotę przy swoim poletku ;)
Ty Kimciu - jako słodziak niekomercyjny - jesteś pod calkowitą ochroną :*
OdpowiedzUsuń