Udało mi się wyrwać z ciężkich łańcuchów, w niedostępnej wieży!!!
Wracam na Kimoniego bloga, a tutaj jak zwykle bałagan!
Zostawiłem na chwilę grządkę i od razu zarosła nieprawdopodobną ilością bezsensownych komentarzy ;)))
Żeby ulżyć stałym czytelnikom w cierpieniu, związanym z przewijaniem olbrzymiej listy komentarzowej przy poprzednim poście, postanowiłem wrzucić kolejny.
Komentować pewnie i tak będziecie bez ładu i składu, ale przynajmniej zaoszczędzicie, czas, energię, nerwy i myszkowe przewijacze ;D
W poprzednim wpisie jurgałem kobiety wypowiedziami na temat równouprawnienia ;)
Tak. Jestem za całkowitym równouprawnieniem kobiet i mężczyzn we wszelakich dziedzinach życia i przepraszam wszystkie pokrzywdzone Panie, za to że ich niedojdy nie garną się do tego, żeby z tych przywilejów korzystać ;)
Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam serdecznie.
hds
:DDDDDDDDDDD Pipo co to za badziewny wpis na naszym poletku???
OdpowiedzUsuńWpis jak zaznaczyłem jest po to, żeby nie przewijać 150 komentarzy w poprzednim poście hahaha
OdpowiedzUsuńTreść jest nieważna ;D
;] Dzidzia... i myślisz że powrócą te chrabąszcze z felietonem???
OdpowiedzUsuńha ha ha mieszać potrafisz jak mało kto...
teraz proszę grzecznie na dywanik i spowiadać się...
gdzie, jak, kiedy, z kim (oprócz JIP), ile razy...
raz dwa!!! czekam!!!
Odpowiadam: daleko, normalnie, od soboty, z wieloma, sporo ;PPPPPP
OdpowiedzUsuń;PPP masz szczęście...
OdpowiedzUsuńEeeee to tysiąca komciów to jeszcze daleko ;P
OdpowiedzUsuńDobrze, że niektóre niedojdy się nie garną, bo świętego spokoju by nie było ;)
ha ha ha :DDDDD
OdpowiedzUsuńJa nie mogę, bo ręce mam brudne.
OdpowiedzUsuńczyżby przerwa na miskę gliny??????
OdpowiedzUsuńha ha ha ha ha
Choco, to prawda że pewnie zawracaliby niepotrzebnie gitarę ;D
OdpowiedzUsuńDoro, w czym Ty się dziewczyno znowu wytaplałaś ;>
:D dziewczę Doro w błotku się pławi ;]
OdpowiedzUsuńtak żelazko mi powiada :D
przygotowuje się do odlewów niektórych części ciała na nasze letnie harce podczas warsztatów :DDDDDDD
Hadesie, niektórzy już zawracają...
OdpowiedzUsuńKimi, to nie żadne śmichy chichy - tylko ponad tysiąc komciów w niecałe 3 doby ;) popracuj nad rekordem ;)
Ciekawe co mi albo czym mi odleje hahaha
OdpowiedzUsuńSalomon nawet sobie nie da rady z takimi pustostanami jak Wy ;)
OdpowiedzUsuńDorcia, Ty coś zdołasz ulepić z nas lol
OdpowiedzUsuńJuż przygotowałam smołę i pierze. Będziecie pięknie oblepieni ;)
OdpowiedzUsuńże kto? że co? że gdzie? że jak????
OdpowiedzUsuńw dupkach wam się już całkiem poprzewracało...
Anetaaaaaaaaaaaaa wracaj :DDDDDDDDD
Może być ;D
OdpowiedzUsuńWystaw nas do ogrodu i będziemy Ci bażanty płoszyć ;)))
Tylko trzeba uważać na tego osła Kimiego, żeby kapusty nie zeżarł :DDD
;> bażanty to ty będziesz jadł, a nie odstraszał mięsożerco pindolony!!!
OdpowiedzUsuń:D a kapustką nie pogardzę :D
małpki wiedzą co dobre...
ale w piórkach nie jest mi do murzyńskiej twarzy...
To już moja sprawa, co będzie się z tymi bażantami działo, jak już ich nie będzie ;-P
OdpowiedzUsuńjak Doro Ci pozwoli bażanty gonić to bardzo prosze :DDDDDDD ale dostaniesz z cukinii ha ha ha
OdpowiedzUsuńTak. Noe jest wewnętrzna sprawą wieloryba.
OdpowiedzUsuńto nie Noe...
OdpowiedzUsuńDoro... Doro...
To ja Wam życzę dobrej nocy i łapką macham, idę na poszukiwanie Morfeusza, bo poległam w walce z migreną ;)
OdpowiedzUsuńDobranoc Szanownemu Miłemu Państwu :]
Choco, o tej porze spać idziesz ;>
OdpowiedzUsuńTo do Ciebie nie podobne ;)))
Najsłodszych snów ;-*
Hadesie, migrena mnie pokonała... zaraz mi głowa pęknie :/
OdpowiedzUsuńWzajemnie ;), dobranoc :]]]
Pięknie się śpi, kiedy pada. Niestety nie można wstać nad ranem. Trzeba nad późniejszym ranem....
OdpowiedzUsuń:D o tak :D
OdpowiedzUsuńprzytaknę, że piknie się drzyma gdy za oknem dyszcz :DDDDDDDD
Dzień dobry Państwu do porannej kawusi :)
OdpowiedzUsuńWczoraj mi blogger zastrajkował i nie łykał komentarzy... A tak chciałam uzmysłowić szanownemu Państwu, że zaszła tu pewna typowa strategia.
OdpowiedzUsuńPewien Pan wykręcił się od ojcostwa i poszedł siać na inne poletko, w międzyczasie usiłując sprowadzić sytuację do jedynej znanej sobie - czyli do kurnika ;)
Ha! Kto tu jednakowoż jest moralnym zwyciężczyniom? ;)
Kimonku, wysłałam Ci wczoraj podanie pisemne.
OdpowiedzUsuńWiem, że pomysł przypiera Cię do wielu Twoich ścian ;) Ale gdyby obudziło się w Tobie pragnienie sprawdzenia z czego one są zrobione, to wiesz...
Ja tymczasem uciekam orać, siać i młócić w nadziei na zasobną zimę ;)
* KIMI ale bażancie pióreczka to jak najbardziej współgrają z TWOJĄ karnacją...
OdpowiedzUsuń* HDS-ie muzyczka bardzo w moim temacie ...
Aneto babo moja durna :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie ha ha ha :D
zapomniałem wczoraj odpisać, bo Doro się zachciało maila na raty wysyłać,co chwile jak glina jej stygła, a w międzyczasie dupkę zawracał Mój Ci On...
kochana :D podanie przyjęte, nie ukrywam, że nadymałem się jak żabka, wybuchając panicznym smiechem turlając się od ściany do ściany :D
pomysł już jest- zrobię Ci wersje szkicową w tuszu i rysunkową, mam kilka koncepcji już, więc sobie wybierzesz, mam tylko nadzieje, że poczekasz chwil kilka, bo dziś wracam na swe włości, po czym udaje się w wir pracy na ogrodzie z Happy Three Friendami ;] la la la
namaszcze Ci jeszcze prywatnie zakapiora :DDDD
czarodziejko kochana, ale ja nie lubię nakrapianych bażantów ha ha ha :DDDDDDDD
OdpowiedzUsuńwiem,że to brązowe i ja brązowy :) aaaaaaaale jednak nie mój styl :D HaDeS lubi piórka- ale różowe ;] i wielkie szale ,,boa" :DDDDDDDD mniam
Kimonku, sloł end izi, błagam...
OdpowiedzUsuńCzekało rok, poczeka i drugi ;)
I jedna wersja będzie nadto wystarczająca!
Jak zazdraszczam tego błotka i tego ogrodu... Tak jęczy moja dusza rolnikowa znad klawiatury ;)
nie plumkaj nie plumkaj :D
OdpowiedzUsuńsłyszałem od Doro że skaczesz po oknach jak Kimonkowa małpa ;PPPPPPPPPPPPPP
To nie ta Anetka ;))))))
OdpowiedzUsuńja już was wszystkich nie ogarniam :DDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńwszyscy jesteś zakręceni jak ruskie termosy i biednemu Kimiego ino pralkę robicie w sylikonowej głowie :DDDDDDD
aaaaaaaaaaaa
tyts!
Doro a tak w ogóle to jak wrócę do domu to wymaszcze maila dłuuuuuuuuuugiego ;]
OdpowiedzUsuńna te wszystkie po klatkowe ha ha ha
to ja lecem na ciapong :DDDDDDDDD
ino grzeczni bądźcie na mych włościach ;]
Tak się przyczaiłam cichutko w swoim błotku, nieco zawstydzona... Co też tam Doro widziała za pośrednictwem swego słynnego żelazka???
OdpowiedzUsuńAle uff, zgodnie z planem było zwrócone na Inną Anetkę.
(Anetka, dobra robota, tak trzymać!!!)
;> nie lubię was już...
OdpowiedzUsuńdo roboty się brać i to już... bo znowu z sercem na ramieniu będę musiał tu zaglądnąć po kilku godzinnej podróży...
a żelazko jest w moim posiadaniu ha ha ha
już go nie oddam, chyba że nocą Doro przez balkon na swej miotle przydrepta... będzie klops...
przyczajony tygrys? ukryty smok?
OdpowiedzUsuńtfffłuuuuu przyczajona Aneta rzecz jasna, ukryty złoty hipopotam z chrabąszczem gratis ;]
Tetete chwalipięta ;P
OdpowiedzUsuńA ja mam Arthiego maszynkę do golenia! Miałam oddać ale tylko udałam ;) Nie mówicie Arthiemu.
Co prawda tępa i mocy magicznych chyba nie posiada???
Zaraz zaraz.
OdpowiedzUsuńJaki złoty chrabąszcz?
Mam pomysł.
Wiadomość tylko dla Kimiego !!!!!
OdpowiedzUsuńBoś pierdoła :)
Ale wybaczam Ci łasawym mim okiem na Ciebie patrząc :))))
Ja po prostu trochę zaniedbuje tamtego bloga, drugiego i tyle ...
Jak Ty tam pchło trafiłeś ????