Pokazywanie postów oznaczonych etykietą info. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą info. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 stycznia 2014

ADO... 2014...

ADO 2014.01.01. AV


Czy można dostać w prezencie rok z czyjegoś życia?
Można...
A może jest to gratis tego dodatkowego, gdy ostatnie dni bytu zostaną mi kiedyś policzone?
Może...

klik  &  klik 

Jestem niesamowicie wzruszony i poruszony...
Chyba żadne słowa nie potrafią powiedzieć i ukazać, tego co czuje...
Już dziś tęsknie za Ofelionem a już jutro będę do niego powracać...

Dziękuje...


środa, 25 grudnia 2013

Changes...



Myśląc czasem, że nic mnie nie zaskoczy, los zaczyna być przewrotny i za każdym razem pokazuje, że jeszcze wiele niezapisanych kart przede mną. 13 okazała się dla mnie bardzo łaskawa i owocna.

Był to niesamowity rok, zamykając go w 100% w pracy i zdarzeniach, które co rusz pokazywały jak wzrastać ku górze - bo chyba właśnie ,,góra" jest kwintesencją tego, jak po wzlotach i upadkach, ostatecznie lądowałem na 4 łapach (co już zdarzało mi się wielokrotnie) i chyba właśnie fakt pozytywu nad negatywem pozwalał mi dalej iść ślepo za tym co serce podpowiada - bo właśnie ścieżka serca i swojego szczerego pragnienia, okazała się najbardziej wartościowa, prawdziwa i spełniająca.

Czasem umysł chochlikami o noce nieprzespane przyprawiał - natura myślunkowa nie raz doprowadzała do łez i kołatania serca (co zdarza mi się coraz częściej i niekoniecznie chce się tym dzielić- intensywny tryb życia ma też swoje minusy), ale chyba na plecka się nie dostanie, ile nie da się udźwignąć. Doznanie w tym roku faktu śmierci mojego Taty, mocno mnie po telepały po emocjach. nakazując na mentalne zatrzymanie i ostatecznie determinując o decyzji - idę! Powróciły myśli o kruchości swojego bytu i wypadku z przed lat, który mógł skończyć się kalectwem. Jednak nie pozwoliło mi to na powiedzenie stop.





Wspaniałe miesiące w ,,ŻyWej Pracowni" na krakowskim Kazimierzu, gdzie ruszyłem z autorskim programem z grafiki warsztatowej, jednocześnie prowadząc zajęcia i działania w ŻyWej w materii codziennej. Noc Muzeów w Rydlówce czy Festiwal Rozstaje to tylko jedne z miejsc, gdzie miałem okazję się pojawić z warsztatem graficznym. Mało słów, które opiszą ten wspaniały czas spędzony u boku wspaniałej ekipy, która stała się moją rodziną (a powrót tam przed kilkoma tygodniami tylko to utwierdził). Będzie to moja perełka - moment dojrzewania i stanięcia w końcu na nogi w swej sile i sile osób które rękę podały.



Był to piękny rok, w pełni słowa ,,piękno"!





Miłe chwile w ,,Pracowni" Piwnicy Pod Baranami, gdzie okazjonalnie udało mi się również dłuta w ręce wziąć i twórczo spędzić czas z warsztatowiczami. 





Wykonanie kilku prywatnych malunków naściennych i przede wszystkim współpraca z firmą ,,Under The Thatch", gdzie mam możliwość zdalnie dziergać i gościnnie się pojawiać, tworząc murale i malunki we wnętrzach i konserwować meble. Urosłem w duchu, że potencjalnym odbiorcom tego co robię, może być tak naprawdę każdy, bo dano mi totalnie wolną rękę w pracy.






Współpraca z Sopockim Domem Aukcyjnym, gdzie w końcu chrabąszcze wyszły poza eter moich 4 ścian. 

Pojawienie się w kilku interaktywnych galerii, w których również mam możliwość figurować.







Kilka wystaw autorskich i zbiorowych, a przede wszystkim ta w Gdańskim Archipelagu Kultury ,,AlterEgo", gdzie w końcu duet kooperacyjny HamKid wyszedł na światło dzienne i można było nas po prostu... dotknąć. Był to moment kiedy uwierzyłem, że warto mieć marzenia i je spełniać, bo pragnąłem skrycie od początku naszej współpracy z hds'em, by taka wystawa powstała.






Mógłbym wymienić jeszcze kilka innych twórczych momentów, ale lepiej chyba cofnąć się w historię bloga,
gdzie można znaleźć całą resztę freak'owatych informacji.



Życie na walizkach, życie w podróży i ciągły pędzie za czymś... w drodze.... dokądś...
Wyjazdy, powroty, wyjazdy i powroty...
Nowo poznani ludzie, doznania, relacje...
Niczym w filmie Almodovar'a.

Jednak...



Spakowałem swoje manatki i zdecydowałem się na wyprowadzkę z Krakowa, w momencie, gdy mogłem pozostać i kontynuować to co zasiałem w Grodzie Kraka... Postanowiłem ślepo pożegnać się z przyjaciółmi i po kilku latach bytu wyjechać - co było jedną z lepszych decyzji dokonanych minionego roku - mimo, że nadal jestem w trasie Przemyśl - Kraków - Bydgoszcz - Gdynia - Sopot, a raczej ciągle gdzieś pomiędzy.





O doznaniach emocjonalnych mówić nie chce - blog to już nie jest dobre miejsce do opowiadania o swoim życiu prywatnym. Mogę tylko powiedzieć, że jestem po prostu szczęśliwym, dorastającym w końcu człowiekiem, mając u swojego boku prawdziwe piękno, które daje mi dotknąć pełnie wolnego życia :)
dostałem więcej, niż bym się spodziewał...




Od Nowego Roku klarują i szykują się kolejne dziwy...




Zatem wierzcie w marzenia i pamiętajcie, że strach ma tylko wielkie oczy... I lepiej niczego nie planować z góry, bo los zdaje się być totalnie przewrotny - warto obserwować i patrzeć się dookoła, niczego nie pomijając i podnosząc z pod stóp.

 Dostałem w ważnym momencie minionego roku do poczytania fajną opowiastkę - polecam - rusza ciut! Lepiej być jednak Pędzikiem i Nosem, niż Bójkiem i Zastałkiem.

Tego własnie Wam życzę w przyszłym roku.


poniedziałek, 16 grudnia 2013

Gone...



Gone...

dyptyk

tusz na kartonie

2 x 100x70




Gone...

part 1

tusz na kartonie

100x70







Czyżby powrót Maoryskich Wojowników, którzy w komiksowych kadrach zamknięci zostali?
Czy może myśl o śmierci mojego Taty nie pozwala na pozbieranie myśli? 






Gone...

part 2

tusz na kartonie

100x70






A może zwykłe przygotowania do styczniowej wystawy w warszawskim Oddziale Sopockiego Domu Aukcyjnego?

Chorera wie...



Tak czy siak miło powrócić z ,,kreskową" stylistyką i maoryskiem tematem, z nowym i świeżym zamknięciu w wysublimowanej stalówce.



czwartek, 12 grudnia 2013

Konkurs Malarski im. Leona Wyczółkowskiego 2013...


Takiego obrotu sprawy nie spodziewałem się ja sam...

Szkic ,,All Day Ophelion" (który traktuje bardziej jako rysunek, niż malarstwo), dostał się na wystawę zbiorą Konkursu Malarskiego im. Leona Wyczółkowskiego 2013 (pozycja na liście 50) w Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy...

Nawet nie wiem kiedy zatraciła się ta granica między rysunkiem a malarstwem...
Jest w ogóle taka?

Konkurs skierowany był do profesjonalnych artystów i absolwentów uczelni plastycznych... 
I co ja robię w takim towarzystwie bez magistratu z ASP?

Więcej wieści o wystawie na początku nowego roku :)

Dziękuje Panu Mecenasowi za pomoc w transporcie chrabąszcza :*

wtorek, 26 listopada 2013

Polish Fantasy - Sketcher... Preludium



Polish Fantasy...

akryl na kartonie

100x70

szkic wstępny przed obrazem na płótnie w kolorze
(projekt)


Satyryczna parodia obrazu Granta Wooda ,,American Gothic".




HamKid'owa kooperacja (mutualizm) po wzlotach i upadkach ma się dobrze, nawet bardzo. Po latach odgrzebuje(my) stare pomysły, które swego czasu nakręcały mnie i hds'a niczym bateria duracell do produktywnego i żartobliwego działania. 

Ostatnio krążę, szukam, fukam i fakam, więc stwierdziłem, że trzeba wejść w historię mailową dokopując się do dawnych projektów, które hds wymyślał, a ja odtwarzałem. Taki odskocznia od harlekinów i śmierdzących powagą chrabąszczy dobrze mi zrobi.




no i chyba póki co to byłoby na tyle...

zatem

work in progres.




sobota, 31 sierpnia 2013

XXVI Aukcja Młodej Sztuki - Aukcja Specjalna



Podczas XXVI Aukcji Młodej Sztuki w Warszawie organizowanej przez Sopocki Dom Aukcyjny, pod młotek znów pójdzie mój chrabąszcz ,,Passo Doble" z tryptyku ,,A-Ch*j!"

Bardzo ciesze się z tego zaproszenia, tym bardziej, że jest to aukcja specjalna - znalezienie się na wystawie poprzedzającej u boku Pana Sasnala uważam już za malutki sukces i spełnienie wewnętrznych, niedościgniętych pragnień - która wystartuje w moje urodziny czyli już za tydzień :)

5 września to jakiś magiczny dla mnie czas (26 urodziny, otwarcie 26 wystawy Aukcji Młodej Sztuki, Start Festiwalu FORMA 2013, gdzie również biorę swój udział, oddanie malunków w apartamencie) - bardzo, ale to bardzo miłe prezenty :)

Nic tylko się wewnętrznie radować ze swej starości :)




w takich momentach ciesze się jak rozhasane dziecko :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

13. Ogólnopolski Przegląd Sztuki Współczesnej - FORMA 2013



Gdyby ktoś hasał w okolicach moich urodzin w rejonach wielkopolski, zapraszam na
13 Ogólnopolski Przegląd Sztuki Współczesnej 
FORMA 2013 
w Rawiczu 
:)

Podczas zbiorowej wystawy będzie można zobaczyć trzy moje chrabąszcze :)

więcej informacji na stronie Domu Kultury w Rawiczu

part 1
tusz, akryl + ołówek na kartonie
100x70


czwartek, 4 lipca 2013

AlterEgo... wystawa


Miałem napisać coś więcej na temat wystawy HamKidowej w Dworku Artura w Gdańsku, lecz ciągle żyje tamtym wieczorem... i nadal jestem wzruszony.

Na krótką fotorelację z wydarzenia zapraszam na zakładkę ,,Narcyz" na Ofelionowym blogu hds'a i na słów kilka na Huncwocie.

Dziękuje przede wszystkim hds'owi, bez którego nie mogłaby odbyć się ta wystawa, ponieważ nie miałbym co na niej pokazać... To piękne zwieńczenie mojej i naszej pracy... To właśnie On rozbudził całą machinę twórczą, która trwa do dnia dzisiejszego...

Dziękuje również Panu Krzysiowi nie tylko za to, że dzięki Jego uprzejmości mogłem pokazać nasze twory, ale dlatego, że okazał się wspaniałym człowiekiem- życzę sobie poznawać więcej tak ciepłych i dobrych ludzi.

Dziękuje za miłe słowa małej gromadki przybyłych osób, oraz przypadkowych zwiedzających.


Co mnie cieszy najbardziej? Że to był głównie wieczór mojej HamKidowej połowicy hds'a- i chyba właśnie to tak bardzo mnie wzruszyło. Byłem dumny i jestem dumny nadal.
Ale umówmy się, że był to wieczór nasz...


:)

Marzyłem o tej wystawie... teraz czas iść dalej, lub po prostu daleko uciec - czując, że był to piękny koniec czegoś... a może początek nowego?








poniedziałek, 1 lipca 2013

AlterEgo... Preludium...




Mimo, że wernisaż wystawy ,,AlterEgo" mam(y) już za sobą, to jednak za nim ujawnię całościowy dorobek, oraz fotorelacje, emocjonalny felieton i film z tego wydarzenia, musiałem pokusić się o małe, przed smakowe preludium ;)



mała próba przed ,,oficjalnym" umieraniem ;)

Dziadek w paczce- czyli nie kupuj kota tffffu piesa w worku...


changes... changes... changes...

tania siła robocza...




kolejne godziny mijają...


basenik matrycowy z dedykacją dla Anety

jeszcze puste...


światła powoli gasną...

czas zacząć odliczanie...

...anu i można już wrota wystawowe otworzyć...


Zdradzę tylko tajemnicę, że emocje mnie zeżarły i popłakałem się niczym bóbr...
Dlaczego?

My Dream Came True ;)

Dwa lata HamKidowej pracy w końcu oficjalnie wylazły na świat dzienny i chyba nie poszły jednak na marne... 





Więcej niebawem i wtedy odpowiedzi na pytania będą zbędne... .
..póki co emocjonalne nadal tkwię w tamtym wieczorze :)