środa, 27 lutego 2013

Dusty... Monotypia... part 1






Powoli przygotowując się do swoich kolejnych warsztatów z zakresu grafiki warsztatowej w ŻyWej Pracowni, postanowiłem swój ulubiony motyw ,,Dusty", umieścić w konwencji monotypii...

Tym samym ukazując krok po kroku jak w ciągu kilkunastu minut powstaje dany chrabąszcz...


Potrzebne gadżety:

farba drukarska/olejna
podkładka drewniana/metalowa/szklana do rozprowadzenia/wymieszania farby
wałek
matryca z pleksi/szkła/blachy
karton/papier do odbitki (nieco większy od matrycy)
duży karton lub dwa jako podłoże
ołówek/długopis
troszkę chęci i fun'u



Krok Pierwszy.

Rozmieszanie niewielkiej ilości farby na podkładce i rozprowadzenie jej na wałek


Krok Drugi.

Pokrycie matrycy (w tym wypadku pleksi formatu A3) farbą.



Po rozprowadzeniu farby, można zmienić karton/podłoże, które zostało wybrudzone.


Krok Trzeci.

Na pokrytą farbą matryce kładziemy delikatnie docelowy karton/papier do odbitki


Krok Czwarty

Zaczynamy rysować po kartce.







Im większy nacisk ołówka/długopisu, tym intensywniejsza będzie czerń na rycinie



co jakiś czas można sprawdzić jak farba pokrywa papier.


najlepiej jest nie dotykać dłonią kartonu- każdy, nawet delikatny nacisk zostanie odbity- często mogą wychodzić ,,paluchy".

Co do paluchów- zostały użyte jako ,,cieniowanie" delikatnych konturów, podobnie jak rozmazywanie ołówka na kartce.






Z racji, że chciałem uzyskać ciemne tło, dłonią dociskałem mocno to co dzieje się w okół twarzy.

Po 10 minutach pracy, czas zakończyć dziobanie i zobaczyć z ciekawości co powstało...


Wyskakuje chrabąszcz...

Efekty końcowy przypomina delikatny rysunek wykonany węglem.


Osobiście najbardziej efektownie wygląda matryca z pleksi pokryta farba.

Rycina... Niekoniecznie- może dlatego, że nie przepadam za węglem.


Monotypia tutaj przypomina kalkowanie- nawet końcowy efekt jest podobny.

Minusem pierwszym jest fakt, że na jednym kartonie powstały po obu stronach rysunki- a szkic okazuje się lepszy od ryciny- więc dla spokoju ducha, lepiej wykonać rysunek np. igłą, stalówką, by nie mieć dylematu.

Minus drugi- czerń nie jest (dla mnie) czernią...
Rycina jest ,,mdła"...

Minus trzeci- matryca jest tylko do jednorazowej odbitki.
Gdybyśmy chcieli odbić drugi karton na matrycy- powstanie delikatne odbicie w negatywie jak poniżej (tak jak sama matryca, efekt podoba mi się bardziej niż docelowa rycina).


Wniosek?
Osobiście nie polecam tej odnogi monotypii.

Następnym razem pojawi się monotypia w nieco innym wydaniu- co daje ciekawsze efekty ;)

no to chyba tyle żem chciał powiedzieć...
o!




1 komentarz: