,,Ofelion..."
part 2
akwatinta
(lawowanie kwasem azotowym, gładzik i papier ścierny)
100x70
Z racji, że jutrem pierwszy Dzień Wiosny (ręce w górę raz)- dziś przygotowania do topienia marzanny- a raczej ,,marzanna", więc z tej okazji oficjalne ukazanie ukończonej drugiej odsłony tryptyk ,,Ofeliona" (przygotowania można było zobaczyć tu & tu).
Efekt końcowy (odwrotnie jak w przypadku części pierwszej- klik), mimo zaliczonej wpadki z za bardzo ,,zakwaszonym" tłem, doprowadzając do czerni- sam w sobie przeszedł moje oczekiwania ;)
bałem się, ze nie uzyskam już półtonów szarości- okazało się, ze wszystko można zrobić z matrycą ;)
Czarną kalafonię wystarczyło ,,ściąć" kwasem, posmyrglać miejscami ,,na sucho" papierem ściernym i za pomocą gładzika zrobić smugi wody ;)
Wyszła prawda, że tak na prawdę gówno jeszcze wiem na temat technik Wklęsłodruku :D
Jutrem, podczas przywitania wiosny czas pokusić się o małego chochlika- czyli ,,performance" związany z pożegnaniem zimy duchowej i emocjonalnej ;) buhaha
Wiadome jest, że przeszedłem ostatnio zmiany wizualne- czas wziąć się też za ducha i zamknąć raz na zawsze przeszłość i pewien dość gorący w swych relacjach okres ;)
,,TransBitch..." (klik) rzeczywiście zostanie w swych smutkach zatopiony... w Wisełce ;P
ale więcej nic nie powiem- zaproszę tylko na jutrzejszy, gówniany pokaz ;)
Skoro mowa o ,,gównie" ;)
w ostatnim poście ,,Ofelionowskim" (klik), rzeczywisty Pan Topielec (hds) zostawił bardzo wymowny komentarz:
,,Rzeczywiście gówno widać na fotografiach ;]
Może dlatego grafiki są bardziej smakowite ;DDD"
Może dlatego grafiki są bardziej smakowite ;DDD"
Oczywiście słowa mają głębokie znaczenie w swej ,,dosłowności" ;)
Swego czasu, model był bardzo rozpalony materiałami fotograficznymi do chrabąszczy- sam ochoczo podłapywał każdy temat- to już podczas wakacji i nauk pływania (klik) był skłonny zrobić (dla Kimuszki) wszystko (SIC!) ;)
tak tyż się stało ;)
Pierwsza część do ,,Ofeliona..." powstała na jeziorze, w którym pobierałem nauk pływania, sterowania łódką płynąc tyłem w stronę danego celu, robiąc węzły i ogólnie takie takie ;)
Podczas jednych ze spacerów leśno- preriowych, natrafiliśmy na oczko wodne, którym pod jarałem się jak dziki bąk :D dlatego, że było... czarne!!!
Nie było nic widać, zaraz za powierzchnią wody.
Niestety unoszący się z niego zapach (SIC!), mówił sam za siebie, a sama woda była tak mętna i brudna, że zanurzając dłoń, była cała pokryta pływającym tam.. gównem :D
ale czego nie robi się z miłości do... sztuki ;D
Pan Ofelion taplał się w tym czarnym gówienku jak kaczuszka- a ja oczywiście w amoku śmiechu starałem się zrobić dobry materiał fotograficzny- zyskując oczywiście na czasie, by próżnie wyżywać się nad tym aktem (s)tworzenia ;)
Moment gdy wyszedł naguśki z wody... (buhaha) sprawił mnie o zdumienie i jeszcze większa bolączkę śmiechu- ponieważ Pan hds wyglądał jak Potwor Z Bagien, pokryty całym tym, śmierdzącym gówienkiem, z którego nie mógł się domyć- mając te paprochy w każdej ,,dziurce" swojego ciauka, wydłubując je z dnia na dzień z innego zakamarka, a jechał obornikiem przez następnych kilka dni ;> myślałem, że nawet patykiem go wtedy nie ruszę- może jestem nienormalny- ale jarało mnie to jeszcze bardziej i rozochociło o_O buhaha
Z racji, że mam zabronione fotograficzne ukazywanie Jego oblicza (a jest dokumentacja wychodzenia hds'iora z bajorka buhaha sam model pokusił się o publikację swej wiszącej rodzynki), udostępniam dowód na istnienie ,,czarnej, gównianej wody" :P
btw
zajebiste miejsce do sesji- aż żal, że wszystko się popindliło ;)
btw
zajebiste miejsce do sesji- aż żal, że wszystko się popindliło ;)
Z racji, że ostatnio ,,sądzimy" się nad prawami autorskimi, publikacjami i wizerunkiem do chrabąszczy (SIC!)- stąd ostatnio moje celowe zaczepki w tej materii- to mam jednak nadzieje, że tym razem konflikt zostanie raz na zawsze zażegnany i wszystkie deklaracje- czy pisemne, czy werbalne- w końcu zostaną oficjalnie zakończone pozytywnym happy endem ;P
;)
podziękował :D
Efekt finalny pracy jest fantastyczny. Warto było!
OdpowiedzUsuń3 tygodnie pracy od środy do piątku na pełnych obrotach ,,na kwasie" ;)
Usuńwarto- nie warto- pojęcie względne ;)
ale jakoś mi tak ulżyło gdy zatopiłem dziada w tej czerni, no i nieskromnie powiem, że też się troszkę jaram- jako pierwszym swoim chrabąszczem ;P
Po takim bagienku to trzeba przez miesiąc dodawać do herbaty pyrantellum ;DDDD
OdpowiedzUsuńbu ha ha ;P
Usuńsadzę, że wystarczyła tylko nerwówka ze mną związana- sraczka wydalnicza pasożyty murowana ;P
polecam się jako lek na całe zło :D
Jedno maleńkie sprostowanie.
OdpowiedzUsuń"Śmierdzące bajoro" jest mi znane od dzieciństwa i propozycja pozowania w nim, wyszła ode mnie ;)
Muszę przyznać, że w karierze modela, to była najtrudniejsza sesja.
Smród i bród były niewyobrażalne, ale grzechem byłoby nie skorzystać z uroków tej mrocznej wody ;DDD
Wyszło fantastycznie!!!
Gratulacje!
Dumnym jestem niezmiernie ;)))
yyyyyyyyyyyyy ;> nie nie nie ;)
Usuńpokazałeś mi, nie wiedząc (i chyba do końca nie wierząc), że się tam kapał będziesz ;DDDDDDDD wiec proszę mych czytelników znowu kitem nie smarować- zostaw to dla swoich ;P
dziękuje Freak'u, ale lepiej się tak nie nadymaj- kasy i korzyści z tej grafiki mieć nie będziesz ;P
Bezczelny kłamiec :P
Usuńja Ciebie też :* choć staram się już nie ;PPPPPPPP
UsuńMi się najbardziej podobała 9 odbitka w tych grudniowych co były wrzucane, o! :D
OdpowiedzUsuńAle po takim bajorze to ja bym się z tydzień w wannie moczyła i jeszcze by mi się wydawało, że nim cuchnę ;)
;P e tam 9...
Usuńo!
po takim bajorze to przez tydzień wyciąga się brudne paprochy z pępka ;P buhahah
ja chcieć tę dziewiątkę! :D
Usuńno dobra ;>
Usuńjak jeszcze nie wylądowała w kuferku płynąc przez Wisłę, to ją oddam ;>
btw
chociaż mogę wrzucić do Wisełki i będziesz ją łowić, gdy przepływać będzie ;)
Podoba się choć wolę pierwszą wersję :D
OdpowiedzUsuńsą gusta i guściki ;)
UsuńHa ha ha!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa rzetelne rzemiosło z użyciem prawdziwych, naturalnych materiałów ;]
Trzeba było bajorko zabutelkować i dołączać po flasze do grafiki ;D
z tymi butelkami to dobry pomysł by był :DDDDD
Usuńnawet pipule się nie spodziewają jaką drogę przechodzi ,,projekt" chrząszczowy ;)
eh czego to się nie robiło ;>
Był już taki, który własne gówno puszkował i wystawiał w galeriach.
UsuńTeraz konserwatorzy mają zgryz, bo metal zaczął korodować, a ratować dla potomności trzeba, bo to śtuka przecież hahaha
po takiej kąpieli miesiąc kwarantanny!!!
OdpowiedzUsuńon to przeżył - niesamowite ;DDD
przeżył, przeżył...
Usuńmiał się nawet dobrze ;) choć przez tydzień co chwile słuchać było:
,,kurwa... znowu cuchnący paproch..."
Takie pasożyty jak ja, mogą przeżyć bardzo wiele "atrakcji".
UsuńNie zdziwiłbym się, gdybym razem ze szczurami i karaluchami, zasiedlał postapokaliptyczny świat ;DDD
biedne szczury i karaluchy :P
Usuńnie rób im tego ;)
atrakcje? nie wiem zupełnie o czym mówisz ;>
Hds nie może!
Usuńna wszystkim i wszystkich żerować ;P
to się kiedyś skończy!