piątek, 20 kwietnia 2012

Być lodem...


Niezbyt często zdarzają mi się dedykacje muzyczne z polskiego poletka...
Może to wynik nocnego (dość długiego...) biegu przez krakowskie włości, by troszkę ostudzić i ochłodzić nadmiar wulkanicznych emocji- znów wrzątek daje o sobie znać...

Być lodem marmurowym...

Mniej doznawać, mniej czuć, mniej mówić, mniej robić...

2 komentarze:

  1. Być labradorytem lodowym! Serce Wojownika musi być miękkie, ale nieugięte.

    W hinduskich świątyniach można spotkać kokosy - symbol idealnego przenoszenia napięć zewnętrznych - młody kokos spadając, nie rozbija się, bo świetnie rozprowadza energię wstrząsu w coraz bardziej miękkich strukturach miąższu; im głębiej, tym delikatniej (mleczko) - tym idealniej rozchodzą się siły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie z tą nieugiętością problem być może- a raczej ciągle jest- więc pracuje obecnie nad tym stanem, zaliczając ,,moralniaki" emocjonalne ;>

      być kokosem ;> to jest sztuka :D
      zapamiętam

      Usuń