sobota, 1 października 2011

Saturday Zbok Fever 65


Błogi weekend pod nieobecność hds'a, miał owocować w obecność Kimiego, zatem jestem bez jednego dnia- o tym na końcu posta...

Została mi powierzona wolność, zatem dziś w SZF nie kto inny jak sama Lil' Kim(uszka) widziana oczami amerykańskiego, surrealnego fotografa Davida Lachapelle, który jak wiadomo współprace z owa Panią traktuje jako samą przyjemność ;) obydwoje są moimi inspiracjami, dlatego połączenie ich w jednym jest dla mnie czyms pięknym :)
pierwszy akt miałem przyjemność oglądać na dużym druku cyfrowym, podczas wystawy samego fotografa :) co za piękne uczucie- dotknąć Kimuszki w skali 1:1 ha ha ha
ale nie mogąc się zdecydować na któryś ( a jak wiadomo co tydzień pojawia się inna płeć- padło mi na kobietę), postanowiłem nieco zredagować wystrój SZF pokazując podobny drugi akt z udziałem tych dwóch postaci ;)



muzycznie jak najbardziej pozytywnie odsyłając do Pornostar'a, który po obejrzeniu teledysku rzucił mi się na oko, zatem to dla mego narcyza :* a sam wokalista totalnie przypomina mi hasającą naturę Freak'a, odkąd pojawił się kawałek ,,Party Rock" ;)



Na zakończenie muszę przeprosić, za bark odzewu wczoraj podczas cyklu ,,Pink Friday",
bo jak i Ja, tak i hds, zapraszaliśmy do premierowego szkicu, który był powiązany z ostatnim Hasającym oraz samym ,,Pornostar'em", będącym takim preludium i dreszczykiem przed publikacją nowości, ale niestety brak dostępu do środków internetowych z racji pewnej przeprowadzki, w której me nadludzkie siły fizyczne mocno dopomagały, oraz nieoczekiwanych motyli w mym brzuchu (ha ha ha wiosna przyszła) mi to uniemożliwiły ;)
proszę o pokutę i wirtualne wybaczenie, bijąc się w pierś razy trzy...

zatem drodzy podglądacze, musicie jeszcze obejść się smakiem przez najbliższy tydzień, gdzie ja będę zajmował się pielęgnacją motyli, much, chrabąszczy, żuków i innych cudaków...
poczekacie?
no... no...
nie słyszę :D

pozdrawiam

K.I.M.

2 komentarze:

  1. Dlaczego Lil'Kim prezentowana tutaj przez Ciebie, wcale mnie nie dziwi ;>

    Rozwaliłeś mnie dedykacją muzyczną ;DDD
    Muszę sobie na komórę ściągnąć i puszczać nonstop w drodze do pracy.
    I'm sexy & I know it!!! ;)))

    Brakiem szkicu (tak mocno nagłaśnianego) jestem oczywiście zawiedziony, tak jak zapewne czytelnicy ;P

    OdpowiedzUsuń