,,Gentleman with Doggy"
czyli
,,hds z Fafikiem..."
czyli
,,hds z Fafikiem..."
podmalówka olejna na płótnie + akryl
80x60
brak werniksu- po którym kolory staną się jeszcze bardziej intensywne.
brak werniksu- po którym kolory staną się jeszcze bardziej intensywne.
(przepraszam za szumy- aparat mi szwankuje)
nad tym obrazem pracowałem pół roku...
nie noc... nie dwie... trzy...
nie noc... nie dwie... trzy...
PÓŁ ROKU!!!
co jakiś czas coś zmieniając, podkręcając i stawiając sobie przed oczy, że jest to pierwszy obraz na którym będzie ukazany wizerunek hds'a...
a dlaczego tak ważny dla mnie?
chyba nie muszę mówić...
zapewne nigdy więcej nie poświecę tyle swojego czasu żadnemu chrabąszczowi...
zatem to pierwszy i ostatni obraz tego typu.
zapewne nigdy więcej nie poświecę tyle swojego czasu żadnemu chrabąszczowi...
zatem to pierwszy i ostatni obraz tego typu.
a tak pokrótce przypomnę historię stworzenia & tworzenia...
Jak wspomniałem wczoraj, a raczej dziś nad ranem, przy rozstrzygnięciu swojego Etnicznie Słodkiego Candy z początku marca, oprócz Agul- wygrał je również hds.
Już podczas zapisu do zabawy, czuło się w powietrzu, że ta relacja pójdzie swoim torem robiąc małe zamieszanie (nie tylko z racji, że powstała już wtedy moja etykieta na Jego poletku).
Po ujawnieniu wstępnych szkiców tuszem, a następnie ołówkiem, nie mogliśmy się zdecydować na któreś z wysłanych zdjęć- mając swoje dwa osobne typy ( dlatego właśnie te dwa szkice powstały).
Po dużym zainteresowaniu w komentarzach i podchwycenia tematu (uwielbiamy podjudzać, wkręcać i nieść dużo zabawy i pozytywnych wibracji) stwierdziliśmy, że zorganizujemy małą zabawę z czytelnikiem- powstała ankieta, w której mogliście głosować na któryś z wizerunków :)
miało to miejsce równocześnie na moim i hds'a blogu :)
po małym tornadzie komentarzy i burzy pomysłów, gdzie Wiedźma Doro była główną członkinią komisji, padł przez Nią werdykt :)
co ogłosiliśmy tu i tam :)
w końcu też powiem, że wybrany typ pozycji do obrazu przez bloggowiczów, był również moim, który wybrałem z wysłanych zdjęć ;)
w końcu też powiem, że wybrany typ pozycji do obrazu przez bloggowiczów, był również moim, który wybrałem z wysłanych zdjęć ;)
Była to kropla w morzu, a raczej preludium do tego co obydwoje przeczuwaliśmy podskórnie...
i stało się...
hds stał się wspaniałym przyjacielem & bezkonkurencyjnym modelem- by pomóc mi przy egzaminach wstępnych na ASP pozując do powstałych aktów. O dalszych naszych losach mogliście czytać, oglądać i słuchać- a w skrócie przeczytać w moim Pożegnalnym Pinku.
Mimo, że nasze drogi się obecnie rozeszły, to uważam że był to piękny czas, dla mnie- dla Niego też, mimo że nigdy się do tego nie przyzna ze swoją gruboskórnością :)
bardzo zabawny czas rzekłbym nawet- jak sobie prześledziłem wczoraj nad ranem nasza historię poznawczą miałem wielkiego banana na gębie :)
by nie przegadać po prostu prostu podziękuje raz jeszcze i niech ten Etniczny Słodziak będzie takim pożegnalnym prezentem (na Mikołaja od razu) dla hds'a.
Tym też akcentem zaznaczam i obiecuje, że będę się już starał nie mówić o tej całej sytuacji, relacji, o losach, emocjach i bla bla bla
chrabąszcze & tylko chrabąszcze!
no i jeszcze jedna dedykacja muzyczna :)
po raz pierwszy dedykowana hds'owi podczas prowadzenia przeze mnie SZF ;)
po raz pierwszy dedykowana hds'owi podczas prowadzenia przeze mnie SZF ;)
P.S.
Dopiero dziś przypomniałem sobie, że na koszulce miał się pojawić hds'owy symbol, ale przed wysłaniem paczuszki, rzecz jasna domaluje :)
z całego tego naszego emocjonalnego amoku- po prostu zapomniałem :)
zapraszam niebawem na nowe słodkości :*
Ojapiedzielę - normalnie "Dama z łasiczką" prawie że :D
OdpowiedzUsuńGocha :) taki był zamiar i cel ;)
OdpowiedzUsuńpodczas zabawy z przed pół roku, był to jedyny ukryty haczyk, którego mieliście nie wiedzieć ;)
Whoa!!!
OdpowiedzUsuńOprócz tego, że zapomniałeś domalować uzgodniony symbol, obraz spowodował efekt opadniętej szczęki i zarysowanej posadzki!!!
Jeśli chcesz, to mogę go Tobie wypożyczać na wernisaże, bo wydaje mi się, że akurat tego chrabąszcza warto pokazywać ;DDD
Patrząc na finalny produkt już sam nie wiem, czy warto domalowywać cokolwiek?
Może malutki, pożegnalny quiz, wieńczący dzieło ;> Z pytaniem, czy masz domalować ów symbol?
Nie rozumiem dlaczego insynuujesz, jakobym źle wspominał wspólny czas, tym bardziej że wyjaśniliśmy sobie chyba wszystko ;P
To był piękny okres, aż za piękny i pewnie dlatego tak drastycznie się zakończył ;]
Nie rozumiem też zamieszenia wspólnego szkicu, jako tapety dla bloga???
:) już wiesz dlaczego nie chciałem Ci go wcześniej dać... bo ciągle pracował na to...
OdpowiedzUsuńby nasze ,,pierwsze" dziecko było po prostu dobre... być TY był ze mnie również dumny...
tak.. Ty...
nie trzeba nic pożyczać, niech godnie zawiśnie w Twojej chatce obok pólek z komiksami, na które wpatrywanie się należało do pięknych chwil... wiec niech obraz nie wychodzi na światło dzienne :* nie zależy mi na tym- a na wernisażach tym bardziej :) mam swój blog, i tutaj jestem ,,bezpieczny" (tyle o ile)...
mały konkurs?
hmmmm zastanowię się- jak wspomniałem, jestem niedostępny przez kilka dni :)
ale wiesz, że zawsze lubiłem Twoje ,,spontany" i dziwadła.
zatem zapamiętaj ten ,,piękny" okres na długo...
a co do szkicu- co jakiś czas zmieniam tapetę wejściową- są chrabąszcze lub zdjęcia.
Jeśli Ci się nie podoba, mogę zmienić na swoje auto z ,,Descent..." jak było kiedyś.
To, że jest to Twój ulubiony szkic, nie znaczy, że zrobiłem to celowo w Twoim kierunku...
Candy jest słodkie, śliczne i dopieszczone ;-*
OdpowiedzUsuńJakbyś jednak zmienił zdanie, odnośnie publicznego pokazywania, to wiesz gdzie go wypożyczyć ;)
To prawda, że szkic jest mój ulubiony. Tak mnie tylko zdziwiło i lekko ukłuło wewnątrz (tyle wspomnień), gdy zobaczyłem go jako tapetę ;]
Chcesz niech wisi, nic mi do tego.
zamykamy temat prywaty na blogu, bo mam świeczki.
OdpowiedzUsuńJakbyś chciał na swoim blogu umieścić to candy- ciekawie by wyglądało w konfrontacji z prawdziwym zdjęciem- jak zrobiłeś to z ,,nadmorskim..."
sam nie chciałem wrzucać, bo nie mam prawa do Twoich ,,pozujących" fotek.
"Jakbyś chciał"...???!!!
OdpowiedzUsuńPewnie że chcę i to zrobię lol
...........ależ,to jest bezapelacyjnie piękne!
OdpowiedzUsuńObudziłam się zbyt wcześnie, zobaczyłam obraz i na Mikołajki, dostałam taką głupawkę od Was, ze ho ho
Nie chcę wnikać w szczegóły "rozwodu", ale u licha - byłabym szczęśliwym człowiekiem...jakbyście do siebie wrócili....
I jakby powstał malinowy sputnik.
Super chłopaki!
Czad ;))))))))
OdpowiedzUsuńTaki... Biblijny :D
OdpowiedzUsuńMogę obejrzeć oryginał, zanim zniknie na wieki w leśnej głuszy?
dziękuje Green :)
OdpowiedzUsuńtemat związku jest zakończony i nie co gdybać co by było gdyby- nie ma sensu :)
Aneto :) jeśli chcesz- oczywiście :)
Chce, chce, oczywiście :)
OdpowiedzUsuń