Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Making Of The. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Making Of The. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 października 2011

Making Of The... ,,Unavaible Inspiration..."- detal- K.I.M.


Druga odsłona etapów powstawania detalu
,,Unavaible Inspiration..."

wcześniejsze oblicze (krok po kroku) można było obejrzeć do południa :)











Dzieje się różnie i ma się dziać :)
emocjonalnie, wewnętrznie, fizycznie, psychicznie,
organicznie & nieorganicznie...

nie bój się...
strach ma tylko wielkie oczy...


muzycznie dziś odpływam...
zakochałem się w tym kawałku :)
mniami

obrazuje chyba też takie wewnętrzne
NIEOSIĄGALNE NATCHNIENIE ;]


Making Of The... ,,Unavaible Inspiration..."- detal- hds


Po małej przerwie chrabąszczowej, ukazuje dziś krok po kroku, w cyklu ,,Making OF The...",
ukazany detal powstawania szkicu
,,Unavaible Inspiration..."











O samej pracy powiedziałem już dużo wcześniej, oraz ukazałem szkic wstępny, który w pierwszej fazie miał posłużyć do powstania motywu ,,Washing The Feet Of The Poor..." z udziałem również Basi machająca swoimi włosami po posadzce... ale po konfrontacjach z Tomkiem i dogłębnym zetknięciem się z Jego twórczością, któremu dedykowałem szkic, wziąłem się w końcu do roboty podejmując tematy bardziej odkrywając co we mnie drzemie i siedzi...
co nie daje zasnąć i co nie pozwala ulecieć w eter...


Obecnie pracuje nad kilkoma cyklami, oraz przymierzam się ciągle do ,,Wielkiego Projektu" kooperacji Ham&Kid, do którego powstały już malutkie szkice, przymierzam się do zakupów mediów, które przyprawiają mnie delikatnie o drżenie- nie z racji szarpniętego portfela, ale samych rozmiarów płótna ;)
Co do współpracy...
zapraszam do Kapro, który pięknie i dosadnie zobrazował prace
(współprace, wspólne działania)
,,z"...

Dlatego bardzo się ciesze, że moja druga strona kooperacyjna pozwala mi na całkowitą i swobodną w dziobaniu... nie protestując i buntując się...
Trzeba wiele pokory i chyba też zrozumienia, zaufania i jednego toku myślenia (świadomości artystycznej) by wszystko miało jeden pierwiastek...

dziś sobie od rana tupkam tanecznie, bujając się z boku na bok czując wiele spokoju, po burzliwej nocy :)
umieranie, narodziny...
narodziny,umieranie...
takie perpetuam mobile mojej emocjonalności...



jak dawno już nie oddawałem się dancehall'owemu pląsowi :)

środa, 21 września 2011

Making Of The... ,,Rapture In The Morning..."- detal- Kim


Dziś druga odsłona cyklu ,,Making Of The...", gdzie wczoraj krok po kroku przedstawiłem powstający detal drugiej postaci, w pracy ,,Rature In The Morning"...

Początkowo cykl powstał zupełnie przypadkowo, gdzie jedna z czytelniczek, która trafiła na mnie poprzez artystyczny portal digart, a dalej na owego bloga, chcąc zobaczyć jak powstaje obraz od początku do końca...

Tak też się stało :)

Ale wczoraj zupełnie inaczej popatrzyłem na sam fakt ukazania powstawania pracy...
Ostatnio toczy się wiele rozmów na temat artystycznych chrabąszczy i podejścia do emocjonalności w twórczości (niekonieczne mojej) oraz sposobu patrzenia na to co dzieje się w środku i dookoła prywatnej autonomii- skupiając się na patrzeniu dalej...

Samo stawanie się obrazu, krok po kroku, jako osobne plansze, które same w sobie mogą mieć siłę przekazu, ukazując na końcu efekt finalny...
W tym przypadku ,,Rapture In The Morning" byłoby to ukazanie- w przypadku postaci silniejszej- mistycznej siły, która zaczyna nabierać kształtu, formy i wyrazu;
a w tej delikatniejszej- ukazanie upadku, niemocy i słabości...









Podczas udziału w festiwalu WPA (na którym niestety się nie pojawiłem, z racji spraw prywatnych, ważniejszych i niestety smutnych, na których Kapro godnie się zaprezentował jak twórca), chciałem pokazać swoje prace od szkiców wstępnych, luźnych, poprzez szkice tuszem, te realistyczniejsze w ołówku, zakańczając na gotowym obrazie na płótnie...
Etap szkicowy zawsze był dla mnie ważny, może są to naleciałości po studiach projektowych jakie skończyłem, gdzie wszystko musiało powstawać od pomysłu, inspiracji, szkiców, szkiców wstępnych, tych realistycznych, szukania formy, przekształcania jej, dobierania kolorów, materiału, robiąc model, fotografie, kolaż- by mógł powstać ukończony projekt- bez tego sam fakt projektowania nie miałby sensu i prawa bytności, bo nie jest trawiony od środka...
Czerpie wiele z ukończonych studiów, łącząc to w obecne chrabąszcze...


Życiowy kontrast...
kolejna teatralna opowieść...

Miałem opowiedzieć o zabiegu, który został użyty celowo, by podkreślić teatralność i same postacie, w szczególności jedną- leżącą, która jest bardziej plastyczna, niż realistyczna...
Obydwie postacie zostały oświetlone z innej perspektywicznej strony...
Na postać w uniesieniu, światło pada z prawej strony do punktu centralnego, na postać leżącą, światło pada z lewej do środka...
początkowo wydawało mi się to nienaturalne, ale prędko się zgubiło podczas dalszego ogarniania pracy :)



na zakończenie muzyczna dedykacja, która ładnie obrazuje dany fragment szkicu, i tego co ze sobą niesie leżąca postać...

wtorek, 20 września 2011

Making Of The... ,,Rapture In The Morning..."- detal- hds


Po ponad półrocznej przerwie, czas nażywszy powrócić z cyklem ,,Making Of The...", gdzie krok po kroku pokazuje etapy powstawania danej pracy.
Raz są to prace szybkie, powstające w godzinę czasu, innym razem te, które wymagają troszkę więcej czasu...
Po tak długiej przerwie, po raz pierwszy pokazuje etap powstawania rysunku, nie malarstwa- padło na pierwsze dzieciątko kooperacji Ham&Kid ,,Rapture In The Morning", a konkretnie fragment porannego uniesienia hds'a...


Pierwszą wizją szkicu, było pokazanie samego hds'a w formie uniesienia mistycznego, który miał sam oddziaływać na obrazie, mając pokazywać mistyczny stan porannego, męskiego erotyzmu...
Kiedyś Freak zapodał pomysł, że chciałby wystąpić w ,,Ekstazie Św. Teresy" (mimo,że było to powiedziane bardzo dwuznacznie i żartobliwie), co oczywiście nie przeszło obojętnie koło moich uszu, z racji, że sama Teresa, jej dzieła & duchowość karmelitańska była (i w sumie nadal jest) czymś dla mnie bardzo ważnym...

Patrząc na osobowość jaką jest hds, oraz sam fakt męskości & uniesienia (pod każdym aspektem tego słowa) nie mogłem inaczej potraktować pracy- powiązanej z uniesieniem niemistycznym, ale tym seksualno- porannym, kiedy to większość mężczyzn budzi poranny wzwód...

Po oględzinach szkicowych, doszedłem do wniosku, żeby treść była bardziej wymowna musi pojawić się ktoś jeszcze- ukazując ta seksualną relację oraz samą emocję, która jest nierozłącznym medium między jednym i drugim, z racji wielorakich rozmów, oraz własnych syntetycznych trawień, pokusiłem się w końcu by przedstawić nas obu na szkicu, będącym preludium'em wspólnej współpracy- o której od dawno konwersowaliśmy (nie tylko na forum)...

Nie było to łatwe w proporcjach połączyć dwa osobne obrazy, dwie namacalne osoby, by ze sobą współgrały, nie mając ich przed oczyma... Co innego gdy praca namacalnego człowieka, połączona jest z tworami wyobraźni- wtedy można bardziej się pobawić...
Pierwszy raz pokusiłem się o taki zabieg...











,,Rature In the Morning" jest pierwsza opowiadaną, teatralną ilustracją o relacjach łączących ludzi z emocjami... Jakie są to emocje, wystarczy przeczytać w ołówku...
Chciałbym opowiadać o relacjach... o trudnościach, o niedostępności i namiętności...
o barierach, niezrozumieniu, akceptacji i głębokich emocjach...
Dążę do tego i mam nadzieje, że przyjdzie taki czas, kiedy zacznie się tak dziać w tym co robię- bo jak na razie moje doświadczenie i warsztat są ograniczone...
jest to raczkowanie...
ale nie da się przeskoczyć pewnych etapów, trzeba je przejść...
Nie chce skupiać się na samym studium postaci, a o całościowym obrazie i tym co ma ze sobą nieść- nie w odbiorze wizualnym, ale tym głębszym...
Ale na to pracuje się całe życie...

W szkicu został ukazany pewien zabieg, który miał dopomóc w podkreśleniu sytuacji, o czym opowiem czy drugiej części ,,Making Of The... Rapture In the Morning", gdzie pokażę krok po kroku powstanie Kimiego...
a raczej upadek delikatności, małość przed wzniosłością dojrzałego mężczyzny...
oraz odkryje kolejne emocjonalne pokłady związane z pracą...


Nad ranem powstał kolejny ,,Nocny Raport", który nie zostało publikowany po bardzo, ale to bardzo trawiącym mnie dniu, bo za bardzo przypominał mi słowa z zeszłorocznych
,,nocy duszy"...
Zbyt dużo emocji, które na chwilę obecną nie są wskazane, do publicznych opowiadań- czasem potrafię powiedzieć emocjom nie- autocenzura, choć wiem, że kiedy zacząłem emocjonalnie podchodzić do pisania, wyrzucając to co toczy się w moim wnętrzu- nieustanna walka emocji z rozumem, miłości z próżnością- wiele osób zaczęło częściej zatrzymywać się na tym poletku, szukając czegoś ponad...

Szukając opowieści o męskiej (?) wrażliwości...


Na zakończenie mała niespodzianka od Rogalika :)
dziękuje za klip promocyjny i rozpowszechnienie go na forum publicznym ;*
szok w trampkach :D

Making Of The... ,,Rapture In The Morning..."- detal- hds


Po ponad półrocznej przerwie, czas nażywszy powrócić z cyklem ,,Making Of The...", gdzie krok po kroku pokazuje etapy powstawania danej pracy.
Raz są to prace szybkie, powstające w godzinę czasu, innym razem te, które wymagają troszkę więcej czasu...
Po tak długiej przerwie, po raz pierwszy pokazuje etap powstawania rysunku, nie malarstwa- padło na pierwsze dzieciątko kooperacji Ham&Kid ,,Rapture In The Morning", a konkretnie fragment porannego uniesienia hds'a...


Pierwszą wizją szkicu, było pokazanie samego hds'a w formie uniesienia mistycznego, który miał sam oddziaływać na obrazie, mając pokazywać mistyczny stan porannego, męskiego erotyzmu...
Kiedyś Freak zapodał pomysł, że chciałby wystąpić w ,,Ekstazie Św. Teresy" (mimo,że było to powiedziane bardzo dwuznacznie i żartobliwie), co oczywiście nie przeszło obojętnie koło moich uszu, z racji, że sama Teresa, jej dzieła & duchowość karmelitańska była (i w sumie nadal jest) czymś dla mnie bardzo ważnym...

Patrząc na osobowość jaką jest hds, oraz sam fakt męskości & uniesienia (pod każdym aspektem tego słowa) nie mogłem inaczej potraktować pracy- powiązanej z uniesieniem niemistycznym, ale tym seksualno- porannym, kiedy to większość mężczyzn budzi poranny wzwód...

Po oględzinach szkicowych, doszedłem do wniosku, żeby treść była bardziej wymowna musi pojawić się ktoś jeszcze- ukazując ta seksualną relację oraz samą emocję, która jest nierozłącznym medium między jednym i drugim, z racji wielorakich rozmów, oraz własnych syntetycznych trawień, pokusiłem się w końcu by przedstawić nas obu na szkicu, będącym preludium'em wspólnej współpracy- o której od dawno konwersowaliśmy (nie tylko na forum)...

Nie było to łatwe w proporcjach połączyć dwa osobne obrazy, dwie namacalne osoby, by ze sobą współgrały, nie mając ich przed oczyma... Co innego gdy praca namacalnego człowieka, połączona jest z tworami wyobraźni- wtedy można bardziej się pobawić...
Pierwszy raz pokusiłem się o taki zabieg...











,,Rature In the Morning" jest pierwsza opowiadaną, teatralną ilustracją o relacjach łączących ludzi z emocjami... Jakie są to emocje, wystarczy przeczytać w ołówku...
Chciałbym opowiadać o relacjach... o trudnościach, o niedostępności i namiętności...
o barierach, niezrozumieniu, akceptacji i głębokich emocjach...
Dążę do tego i mam nadzieje, że przyjdzie taki czas, kiedy zacznie się tak dziać w tym co robię- bo jak na razie moje doświadczenie i warsztat są ograniczone...
jest to raczkowanie...
ale nie da się przeskoczyć pewnych etapów, trzeba je przejść...
Nie chce skupiać się na samym studium postaci, a o całościowym obrazie i tym co ma ze sobą nieść- nie w odbiorze wizualnym, ale tym głębszym...
Ale na to pracuje się całe życie...

W szkicu został ukazany pewien zabieg, który miał dopomóc w podkreśleniu sytuacji, o czym opowiem czy drugiej części ,,Making Of The... Rapture In the Morning", gdzie pokażę krok po kroku powstanie Kimiego...
a raczej upadek delikatności, małość przed wzniosłością dojrzałego mężczyzny...
oraz odkryje kolejne emocjonalne pokłady związane z pracą...


Nad ranem powstał kolejny ,,Nocny Raport", który nie zostało publikowany po bardzo, ale to bardzo trawiącym mnie dniu, bo za bardzo przypominał mi słowa z zeszłorocznych
,,nocy duszy"...
Zbyt dużo emocji, które na chwilę obecną nie są wskazane, do publicznych opowiadań- czasem potrafię powiedzieć emocjom nie- autocenzura, choć wiem, że kiedy zacząłem emocjonalnie podchodzić do pisania, wyrzucając to co toczy się w moim wnętrzu- nieustanna walka emocji z rozumem, miłości z próżnością- wiele osób zaczęło częściej zatrzymywać się na tym poletku, szukając czegoś ponad...

Szukając opowieści o męskiej (?) wrażliwości...


Na zakończenie mała niespodzianka od Rogalika :)
dziękuje za klip promocyjny i rozpowszechnienie go na forum publicznym ;*
szok w trampkach :D