poniedziałek, 2 września 2013

2/3 ADO

06.07.2013.
Niesamowite jak czas zapierdziela, gdy człowiek sumiennie dzień w dzień realizuje założenia ofelionowego projektu!
Szast-prask!!! I zostało mi ostatnie 4 miesiące udawania nagiego topielca.
Niestety najlepszy okres na tego typu igraszki właśnie mija, bo znów nadchodzą deszcze, wiatry, śnieg i mróz. Dałem radę na początku, to czemu teraz nie mam dać, choć muszę z przykrością stwierdzić, że częste przebywanie w wilgotnym środowisku delikatnie zaczyna odbijać się na kondycji organizmu.

W połowie drogi w spektakularny sposób miałem możliwość pozbycia się zarostu twarzy.
Z jednej strony bardzo się cieszę, bo w żaden sposób tego nie pielęgnowałem, zatem stawało się to coraz bardziej uciążliwe, szczególnie podczas posiłków. Z drugiej strony trochę szkoda tych sześciu miesięcy hodowania sierści, bo mógłbym w grudniu spokojnie dorobić jako Święty Mikołaj.
Przy okazji mogłem znów wygolić resztę ciała, pozostawiając w spokoju włosy na głowie, jako jedyny znak mijającego czasu.
16.08.2013.
Statystyki podam tylko częściowo, a całościowe podsumowanie znajdzie się na koniec roku.
Najczęściej otwieranymi dniami są obecnie:
- dynamiczne święto trzeciego maja - 92 kliknięcia;
- mroźny pierwszy dzień wiosny - 68 kliknięć;
- zeszłomiesięczny wpis informacyjno-urlopowy - 67 kliknięć.

Otwieranie zakładek prezentuje się następująco:
- comiesięczna golizna - 394;
- performance - 377;
- info o projekcie - 368.

Kraje, z których zaglądacie na bloga, to oprócz oczywistej Polski, Rosja, Stany Zjednoczone i Niemcy.
Tak wysforowały się do przodu, że raczej nie przewiduję zmian w tej kwestii.

Łącznie kliknięto w bloga nieco ponad osiem tysięcy!
Moim zdaniem całkiem sporo, jak na stronę tak właściwie o niczym.

O źródłach ruchu póki co jeszcze pomilczę, a tylko wspomnę o jednym intrygującym zdaniu kluczu - "i live all day naked blog".
No niby staram się codziennie latać na golasa jak najdłużej, ale bloga o tym interesującym aspekcie swojego życia jeszcze nie prowadzę.
W lipcu ponownie projekt dostał rekomendację od Muzeum Sztuki Erotycznej, a dokładniej narcystyczny występ na kimonkowym wernisażu, za co serdecznie dziękuję.

Na ten ostatni kwartał odrobinę przeprojektowałem stronę, dodając etykietową statystykę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz