Długo wyczekiwany Koniec Świata nie nastąpił.
Dzięki temu skończyłyby się wszystkie moje troski, których ostatnio życie mi nie szczędziło.
Były one główną przyczyną blogowej absencji i pęknięcia w psychice.
Podobno skończyła się Era Ryb (mój znak zodiaku), a rozpoczęła się pełna nadziei Era Wodnika.
Tak czy siak obydwa znaki są wodne, więc co ma wisieć nie utonie.
Jeśli ktoś wierzy w ten bull shit, proszę bardzo.
O sobie wiem jedno.
Czas zebrać się do kupy oraz poskładać na nowo!
Zanosząc się szaleńczym śmiechem patrzę z nadzieją w przyszłość.
Rozpadowe modyfik(s)acje...
OdpowiedzUsuń:))
Raczej mody-fik(s)acje :D
UsuńA ja się pytam gdzie Fafik... a ten o jakichś rybach, i nimfach błotnych
OdpowiedzUsuńFafik jeszcze nie zebrał całego materiału, ale obiecuje że wróci po Nowym Roku :)
Usuńfryzure masz taką jakbyś właśnie jakimś cudem ocalał z Końca Świata :DDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńpozdrooo
Przez cały wczorajszy dzień, jak coś huknęło za oknem, myślałem że to już TERAZ i za każdym razem rwałem włosy z głowy i obgryzałem paznokcie do krwi :DDD
Usuń...ale wodnik jest znakiem powietrza...tylko nie wiem,czy to lepiej czy gorzej dla Ciebie???
OdpowiedzUsuńWłaśnie wydało się jakim jestem zodiakalnym ignorantem. Myślałem, że jak Wodnik to z wody :D
UsuńWierzę Droga Tulipanno, że dna już sięgnąłem w zeszłym roku, zatem może być tylko lepiej!
Ciekawe tylko co na to Twoja karma...???
UsuńJa Ci życzę wszystkiego lepszego :)
Karmę ostatnio głównie suchą paszę żrę :D
UsuńTo chociaż popijaj to czymś :)
UsuńIntensywnie popijam alkoholem w różnych odmianach ;D
Usuń