,,Pieta..."
part 2
ołówek + czarny akryl na kartonie
100x70
odświeżany po poprawkach, zza szafy wyciągnięty
2011
(pierwszy homoerotyczny chrabąszcz)
Wcześniej motyw Piety był dla mnie bardzo wymowny. Bardzo bardzo.
I może napisałbym dłuższy i głębszy felieton w tej materii.
Teraz jakoś troszkę mniej, ale czasem trzeba powrócić do przeszłości, by się nią rozprawić nie zostawiając niczego zawieszonego w eterze.
Motyw ten pojawi się jeszcze nie raz- rzeknę nawet, że powstający komiks tym akcentem zostanie również posmarowany.
Czasem żałuje, ze zniszczyłem obraz na płótnie z tym motywem.
poniżej pierwsza wersja rysunku (dość oszczędna), która swoje pierwsze i ostatnie wyjście miała na mojej pierwszej, autorskiej wystawie w Artefakcie (Kraków) lipcem 2011.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz